Do naszych czasów zachowała się część załozieckiej księgi sądowej z końca XVII wieku. Oryginały były przechowywane przed wojną w lwowskich zbiorach Ossolineum, obecnie w zbiorach ukraińskiej Biblioteki im. Stefanyka we Lwowie. Zasób liczy 80 stron rękopisu. Są tam zapisy z lat 1685-1697 i jedna sprawa z 1665 roku. Niestety, nie są to materiały kompletne. Gdzieniegdzie brakuje pojedynczych kartek. Jest początek jakieś sprawy, lecz nie ma jej dalszej części. Lub odwrotnie - niektóre zapisy są bez początku, mamy zakończenie, lecz brakuje kluczowych danych, w tym pełnych nazwisk osób figurujących w danym zapisie i daty.
Większość materiałów to różne umowy o sprzedaż lub zastaw domów lub gruntów. To wszystko zapisywano wtedy do ksiąg sądowych. Jest także parę spraw o podział spadków i (bardzo mało) różnych spraw typu kryminalnego. A przede wszystkim mnóstwo nazwisk dawnych mieszkańców Załoziec. Postanowiliśmy wypisać je razem, tworząc coś w rodzaju siedemnastowiecznego "Who is who". Są tu prawie wszyscy ludzie z owych 80 stron, zachowanych do naszych czasów. Kilku nazwisk nie mogliśmy odczytać, więc te kilka osób zostało pominiętych. Lecz nie było ich wielu. Zestawiliśmy w niniejszym artykule w układzie alfabetycznym biogramy 117 ludzi związanych z Załoźcami i to, co o nich wiemy z tych ksiąg sądowych. Kolejne nazwiska są przy tych krótkich notkach: członkowie rodzin, a także sąsiedzi, których place czy domy graniczyły z posesjami.
Nie są to na pewno wszyscy siedemnastowieczni mieszkańcy Załoziec. O wiele więcej nazwisk dostarczyłyby nam ówczesne księgi kościelne. Lecz te, niestety, nie zachowały się do naszych czasów. Spłonęły podczas I wojny światowej. Tym bardziej księga sądowa staje się unikalnym źródłem i prawdopodobnie jedynym śladem po zwykłych mieszkańcach miasteczka. Dla niektórych osób mamy dodatkowe informacje o majątku, czy trudnej sytuacji, w której się znaleźli.
Srebrna złotówka Korony Polskiej, tak zwany "tymf". Średnica 31 mm, waga 6,72 g.
Wybita za czasów króla Jana Kazimierza, w obiegu aż do 1766 roku.
Ze zbiorów Administratorów strony "Olejów na Podolu".
(kliknij, żeby powiększyć)
[źródło: Akta sądu załozieckiego 1685-1696, manuskrypt w rękopisie bez karty tytułowej. Dla wygody naszych Czytelników - w tym zagranicznych, posługujących się translatorami - w cytowanych fragmentach użyliśmy współczesnej pisowni i ortografii.]
SIEDEMNASTOWIECZNI MIESZKAŃCY ZAŁOZIEC
- Z AKT SĄDU ZAŁOZIECKIEGO
Abraham, Żyd, były mieszczanin jazłowiecki, w lutym 1689 kupił od Marka Stechowicza, mieszczanina załozieckiego i jego syna Wasyla, za sumę 137 złotych Korony Polskiej, plac na Nowym Mieście Woli z wyjazdem od lasku, który to plac leży z jednej strony domu Lejbusia Żyda, Gdalowego zięcia, a z drugiej strony Leska Becha.
Astamaty Dymitr, tłumacz kamieniecki, mieszczanin kamieniecki, w styczniu 1694, za dług w wysokości 200 złotych Korony Polskiej, miał zapisane od Maiera Gabrylewicza, Żyda i mieszczanina załozieckiego wraz z jego żoną i dziećmi "iż my teraz będąc w utrapieniu, aże nam dobrze uczynił pan Dmiter Astamaty, mieszczanin kamieniecki", ich dom w mieście Załoźcach ze wszystkimi budynkami i browar Maiera na Nowym Mieście w końcu grobli. Jeśli dług nie zostałby uregulowany do 9 lipca 1694, wspomniane budynki miały przejść na własność pana Astamaty. Tak się też stało, w księdze sądowej w sierpniu tegoż roku zapisano, że Dymitr Astamaty, za wspomniany dług 200 złotych polskich, stał się właścicielem nieruchomości Żyda Maiera.
Ataman Matwij, około roku 1697 wraz z Leskiem Jarmaszem oskarżony o zabicie niejakiego Olexy (niestety, zachowały się tylko dwie ostatnie strony procesu, bez daty i dokładnych danych zmarłego). Zwierzchność zamkowa oddaliła zarzut o zabójstwo, za to posypały się kary za fałszywe oskarżenia - dla wdowy Olexiuczki, jej syna i trzech innych osób.
Bieniaszowski Jan, rajca miejski załoziecki w latach 1688 i 1694-1695.
Blacharski Demko, właściciel pasieki, w listopadzie 1696 oskarżył Szymona, pasiecznego, o szkodę w pasiece swojej i złodziejstwo; oskarżony uwolnił się przysięgą przed Urzędem Miejskim Załozieckim, że nie jest niczemu winien.
Boruchowicz Hyrsz, Żyd, w lutym 1690 razem z Mordchą Hyrszewiczem, kupili od Mychela Hyrszewicza i jego żony Dwewry, za sumę 500 złotych Korony Polskiej, kramnicę jego, "w mieście Załoźcach w rynku w końcu, to jest ku Cerkwi Świętej Trójcy z jednej strony, a drugiej także kramnicy Zelika Żyda".
Chaskiel, Żyd, mieszczanin załoziecki, w czerwcu 1686 razem ze swoją żoną Judzicz, sprzedał Lejbie Szmoyłowiczowi, za sumę 100 złotych Korony Polskiej, swój plac na Nowym Mieście Woli, z jednej strony placu Marka Stechowicza i ulicy między kamienicami. Przy tej transakcji był także obecny Marko Stechowicz, który sprzedał temuż Lejbie Szmoyłowiczowi, za sumę 15 złotych polskich, dodatkowy kawałek swojego placu, przylegający do placu Chaskiela.
Czerwiński Sobestyan, w roku 1688 sprzedał Markowi Izraelowiczowi za sumę 30 złotych Korony Polskiej, dom swój własny swą pracą zbudowany w Nowym Mieście Woli, "z jednej strony Judki Rudego, a z drugiej strony Pawła Garnczarza, za tymże zatyłkiem jako i Judego i insze domy".
Duranowski Adam, gubernator załoziecki w latach 1694-1695 (do czerwca 1694 tą funkcję pełnił Franciszek Zublewicz)
Dynis, w marcu 1697 miał kontrowersję z Szawrańskim, o "zadawanie sobie niesłusznych rzeczy, to jest o niejakiej gęsi", obaj zostali przymusowo pogodzeni przez sąd, pod groźbą kary 20 grzywien na Zamek i 3 grzywien na Urząd Miejski, dla tego z nich, który znowu rozpocznie kłótnię.
Fedeniec Tymosz, około roku 1687 zeznawał jako świadek w postępowaniu wyjaśniającym domniemane zabójstwo niejakiego Oleksy. Postępowanie zakończyło się uniewinnieniem oskarżonych i karami za fałszywe oskarżenia dla wdowy Olexiuczki, jej syna i trzech innych osób.
Gabrylewicz Maier, Żyd, mieszczanin załoziecki, właściciel browaru,
- w styczniu 1694 wraz ze swą żoną Henią i dziećmi swoimi, za swój dług w wysokości 200 złotych Korony Polskiej, zapisał panu Dymitrowi Astamaty, tłumaczowi kamienieckiemu "iż my teraz będąc w utrapieniu, aże nam dobrze uczynił pan Dmiter Astamaty, mieszczanin kamieniecki", swój dom w mieście Załoźcach ze wszystkimi budynkami i browar na Nowym Mieście w końcu grobli. Jeśli dług nie zostałby uregulowany do 9 lipca 1694, wspomniane budynki miały przejść na własność pana Astamaty. Tak się też stało, w księdze sądowej w sierpniu tegoż roku zapisano, że Dymitr Astamaty, za wspomniany dług 200 złotych polskich, stał się właścicielem nieruchomości Żyda Maiera.
- w tym samym sierpniu 1694 zapisano, że Maier Gabrylewicz był winien Konwentowi Podkamienieckiemu 300 złotych Korony Polskiej, z której sumy 50 złotych oddał w gotówce, a zostawało jeszcze 250 złotych długu, co zostało odnotowane w załozieckiej księdze sądowej.
Gabrylewicz Teodor / Gabrylewicz Fedor / Gabryelewicz Fedor, rajca miejski załoziecki w roku 1688 i burmistrz Załoziec w latach 1691-1694.
Ganczar Demko, syn nieboszczyka Pawła, w czerwcu 1688 kupił od Mareny Plutianki i jej syna Hrycka, za sumę 120 złotych Korony Polskiej, ich chałupę w Nowym Mieście Woli, bez żadnych gruntów, w ulicy ku Bramie Zbaraskiej.
Garnczarz Maćko, w marcu 1665 był świadkiem w sprawie sądowej wytoczonej przez Wojciecha Teluka panu Wacławowi Hryniewieckiemu, wójtowi załozieckiemu, o bezprawne usunięcie z gruntu.
Garnczarz Roman, w marcu 1665 był świadkiem w sprawie sądowej wytoczonej przez Wojciecha Teluka panu Wacławowi Hryniewieckiemu, wójtowi załozieckiemu, o bezprawne usunięcie z gruntu.
Gerej Matwij / Gierej Matwij,
- w marcu 1692 sprzedał sadek swój własny, który miał od nieboszczki żony Magdy Krawcowej, Jacentemu Hliwiakowi za sumę 16 złotych Korony Polskiej, "który to sadek leży wzdłuż z jednej strony Semena Horbacza, a z drugiej strony także sadu Wolińcowego, a w końcu sadu Andrzeja pisarza".
- w marcu 1693 pozwany za dług przez Wojciecha Teluka, który zjawił się w Urzędzie Miejskim Załozieckim i poprosił, żeby ktoś z nim poszedł do gospody Matwija Giereja, który był chory i nie wiadomo czy będzie dłużej żył, a miał być winien Telukowi dług w wysokości 24 złotych polskich. Wojciech Teluk żądał spisania asygnaty na ten dług. Na rozkaz pana gubernatora Hryniewieckiego poszli z nim ówczesny burmistrz Teodor Gabrylewicz i Andrzej Pisar. W gospodzie zastali Giereja już bardzo słabego i "bliższego do śmierci, aniżeli do żywota". Gierej oświadczył, że jest Telukowi winien tylko złotych 18 i może jeszcze kilka groszy, ale teraz nie ma żadnych pieniędzy, żeby dług spłacić, ani nawet sam nie ma się czym posilić, na co może przedstawić świadków. W zastaw za swój dług zaoferował ćwierć łanu ziemi, który, gdyby dzieci Giereja go nie wykupiły, miał przejść na własność Wojciecha Teluka, co zostało zapisane do ksiąg sądowych załozieckich.
Gładysz Łukasz, we wrześniu 1692 wraz z żoną Marią i córką swoją Hanusią pierwszego męża Jana Rymarza, sprzedali Mojseowi Tulaia, synowi Iwana i zięciowi Stefana Puszkarza, ślusarza, za sumę 150 złotych Korony Polskiej, swój dom z ogrodem w mieście Załoźcach.
Gładysz Zacharko, 13 stycznia 1693 przed urzędem miejskim załozieckim pokazywał swoje rany, po pobiciu przez pana Głuchowskiego i jego Kozaków
Gumienny Iwan, około roku 1687 zeznawał jako świadek w postępowaniu wyjaśniającym domniemane zabójstwo niejakiego Oleksy. Postępowanie zakończyło się uniewinnieniem oskarżonych i karami za fałszywe oskarżenia dla wdowy Olexiuczki, jej syna i trzech innych osób.
Hliwiak Jacenty, w marcu 1692 kupił od Matwija Gereja, za sumę 16 złotych Korony Polskiej, jego sadek, "który to sadek leży wzdłuż z jednej strony Semena Horbacza, a z drugiej strony także sadu Wolińcowego, a w końcu sadu Andrzeja pisarza".
Hryniewiecki Stefan, prawdopodobnie krewny Wacława Hryniewieckiego, gubernatora załozieckiego, był wierzycielem Hnata Stechowicza, obywatela załozieckiego, który był mu winien 161 złotych polskich. Z tego w sierpniu 1691 oddał część sumy, to jest 101 złotych polskich i 15 groszy. Pozostawało jeszcze do spłaty 60 złotych polskich bez 15 groszy, które to zobowiązanie zapisano do ksiąg miejskich załozieckich, z zastrzeżeniem, że gdyby sam Hnat Stechowicz nie mógł tej sumy spłacić, dług przejdzie na jego syna.
Hryniewiecki z Wielkich Hryniewic Wacław, wieloletni administrator włości załozieckiej, starosta i wójt załoziecki, nazywany też gubernatorem załozieckim, potwierdzone urzędowanie w latach 1665 do 1694 (w roku 1694 zapisany w jednym dokumencie jako ekonom dóbr Jaśnie Wielmożnego Pana Józefa Potockiego, starosty halickiego)
- w marcu 1665 miał sprawę sądową z Wojciechem Tylukiem, przysiężnym załozieckim. Teluk oskarżył go o bezprawne usunięcie z gruntu, którego od sześciu lat używał. Grunt ten - pół sadu i ogród - kupił w 1658 roku w Buczaczu, za sumę 7 złotych polskich, od byłego mieszkańca Załoziec, Wojciecha Mychelewicza, na co przedstawił dokument. Hryniewiecki udowodnił przed sądem, że ojciec Wojciecha Mychelewicza, Mychel Stary, oddał ten grunt w zastaw Aleksandrowi Frydrze, za sumę 35 złotych polskich. Przedstawił na to świadków: Romana Garnczarza, Maćka Garnczarza, Dacka Tryskę i nawet brata powodowego, Tomasza Teluka, na ten czas burmistrza. Zastaw nigdy nie został spłacony, więc Mychelewicz nie miał prawa go sprzedawać. Andrzej Frydro, szyper, został wraz z żoną zamordowany przez Kozaków w czasie pierwszej "swawoli Kozackiej" (1648 lub 1649). Jego dworek i wszystkie grunty otrzymał od księcia Wiśniowieckiego Wacław Hryniewiecki, za "godne i dawne usługi przy wójtostwie załozieckim". Dokument Teluka został tym samym uznany za nieważny, a jego roszczenia oddalone. Przy okazji sąd też zauważył, że Wojciech Mychelewicz, już gdzie indziej mieszkając i zostawszy cudzym poddanym, nie mógł więcej dysponować tym gruntem, ani go sprzedawać.
- w kwietniu 1688 kupił od Leska Prysczenki i jego żony Anny, za sumę 120 złotych Korony Polskiej, ich sianożęć, to jest gaj pasieczny z sadem i łanek pola, "która to sianożęć leży z jednej strony do gruntu jegomość pana Gajeckiego od Podbereziec, z drugiej Jana Derczyńskiego od gościńca Podberezieckiego"; "tamże ma łan Prysczenko między Dereczyńską a jegomość pana Gajeckiego, z trzeciej strony od miasta Matusowa i Kowala Maksyma, z czwartej strony idący od miasta w prawej ręce sianożęci Wolińca i łanek ten od Sawczychy Wolincowej sienożęci, a z drugiej strony także jest niwka Sawki Wolinca".
- w lipcu 1689 kupił od Hanny Sawczychy Wolinczychy, wdowy z Nowego Miasta Woli, za sumę 45 złotych Korony Polskiej, jej sad "z jednej strony wzdłuż Kyselkowego a z drugiej strony także wzdłuż sadu i pastewnika Iwana Tulaia a wszerz z góry do gościńca także sadku do Cerkwi Świętego Mikołaja, a drugi w tejże stronie z góry Wasyla Krawca a z drugiej strony z dołu sadu Wojciecha Teluka tamże podle Telukowego Dacka nieboszczyka i przez ten sad Wolinczyszyn, który sprzedała, pośród sadu wzdłuż rów".
Husak Iwan, w czerwcu 1692 wytoczył sprawę sądową swojemu gospodarzowi, Leskowi Wolinczykowi, o wykradzenie rzeczy z komory w domu Wolinczykowym na swoją szkodę; wyrokiem sądu Wolinczyk musiał wraz ze swoim szwagrem ślusarzem i dwoma innymi mieszczanami "starożytnemi" uroczyście zaprzysiąc, że sam nie jest winien, ani też nie wie, od kogo Husak tę szkodę poniósł.
Hyra, Żyd, arendarz załoziecki,
- w sierpniu 1692 wraz z czterema innymi nierozpoznanymi osobami, oskarżony o pobicie w swoim domu arendarskim Fedora Własowicza z Sołotwina, poddanego Hetmana Wielkiego Koronnego, który jechał wozem z transportem soli i wstąpił do arendy Hyry, by opłacić myto.
- w listopadzie 1693 oskarżony wraz ze swoim zięciem i innym arendarzem, Litmanem, o pobicie Moszela Moszkowicza, mieszczanina załozieckiego.
Hyrewicz Mychel / Hyrszewicz Mychel / Hyrszowicz Mychel, Żyd, arendarz i mieszczanin załoziecki,
- w marcu 1688 kupił od Aleksandra Zlotkiewicza, protopopa załozieckiego, za sumę 310 złotych Korony Polskiej, plac jego "własny ojczysty, na którym teraz dom zgorzał", położony w Starym Mieście Załoźcach pośród rynku, z trzech stron nie zabudowany, tylko z jednej strony graniczący z placem Zelika Żyda krawca.
- w lutym 1690 razem ze swoją żoną Dwewrą sprzedał Mordchowi Hyrszewiczowi i Hyrszowi Boruchowiczowi, za sumę 500 złotych Korony Polskiej, kramnicę swoją, którą własnym kosztem i pracą zbudował, "w mieście Załoźcach w rynku w końcu, to jest ku Cerki Świętej Trójcy z jednej strony, a drugiej także kramnicy Zelika Żyda".
- w roku 1691 przyjął w zastaw od Oruna [Ickowicza], Żyda, krawca i jego żony Freydy za sumę 500 złotych Korony Polskiej, ich dom w mieście Załoźcach w rynku, z jednej strony domu Moszela Żyda, a z drugiej strony placu nieboszczyka Iwanka Kalwakutora. Przy tym w zapisie zastrzeżono, że jeśli Orun w ciągu roku nie odda tej sumy, dom stanie się własnością Mychela Hyrewicza.
Hyrszewicz Mordcha / Hyrszowicz Mordcha, Żyd, w lutym 1690 razem z Hyrszem Boruchowiczem, kupili od Mychela Hyrszewicza i jego żony Dwewry, za sumę 500 złotych Korony Polskiej, kramnicę jego, "w mieście Załoźcach w rynku w końcu, to jest ku Cerki Świętej Trójcy z jednej strony, a drugiej także kramnicy Zelika Żyda".
Ickowicz Oron / Ickowicz Orun, Żyd, krawiec, mieszczanin załoziecki,
- w maju 1686 lupił od Daniela Petrowicza i jego żony Tatiany, za sumę 71 złotych Korony Polskiej, ich dom w Nowym Mieście Załoźcach, położony z jednej strony domu Moszela Żyda, a z drugiej placu pustego nieboszczyka Jana Kalwakatora.
- w roku 1691 razem ze swoją żoną Freydą, oddał w zastaw Mychelowi Hyrewiczowi, za sumę 500 złotych Korony Polskiej, swój dom w mieście Załoźcach w rynku, z jednej strony domu Moszela Żyda, a z drugiej strony placu nieboszczyka Iwanka Kalwakutora. Przy tym w zapisie zastrzeżono, że jeśli Orun w ciągu roku nie odda tej sumy, dom stanie się własnością Mychela Hyrewicza.
Irszowicz Icek, Żyd, mieszczanin załoziecki, w marcu 1689 kupił od Tatiany, żony nieboszczyka wielebnego ojca Bazylego, prezbitera Świętego Mikołaja w Załoźcach, za sumę 122 złotych Korony Polskiej, jej dom w Starym Mieście w Załoźcach w ulicy z rynku, z jednej strony domu Andrzeja Tyńca, a z drugiej strony domu Semena Horbacza.
Iwaczowski Iwan, młynarz z Woli Załozieckiej, rodem z Iwaczowa, poprzednio mierocznik u młynarza nieboszczyka Martyna Mielnika, ożenił się z wdową po Martynie, a po jej śmierci przejął młyn. W lipcu 1691 Kucycha, siostra zmarłego Martyna i jego brat stryjeczny Iwan Mielnik, wytoczyli Iwaczowskiemu proces o krzywdzenie pasierba, sieroty Semena Mielnika, syna Martyna, i zagarnięcie całego majątku, w tym młyna, domu, dwóch pasów srebrnych złocistych, sukien para z guzikami srebrnymi, to jest żupan tuzinkowy i kontusz falandyszowy, "które to wszystko nieboszczyk Martyn swoją własną pracą i kosztem nabył". Wyrokiem sądu Kucycha i Iwan Mielnik zostali uznani za prawnych opiekunów sieroty Semena Mielnika, do osiągnięcia przez niego pełnoletności, a Iwan Iwaczowski musiał oddać Semenowi pół młyna, pół domu, jeden pas srebrny złocisty i kontusz, a ten pas opiekunowie mają odebrać i trzymać do pełnoletności.
Iwaszczenko Iwan, kowal, w październiku 1686 toczył sprawę sądową o spadek ze swoim szwagrem Michałem Piwowarzem. Chodziło o chałupę po Matwiju Piwowarzu, ojcu Michała i żony Iwana Iwaszczenki, którą to chałupę Michał po śmierci ojca przejął. Wyrokiem sądu Michał Piwowarz zatrzymał chałupę, ale miał wypłacić siostrze i jej mężowi 12 złotych polskich w dwóch ratach. 6 złotych polskich od razu, a 6 złotych polskich w roku 1687 do Środopostu i "koło kuźni Iwanowi jaki dzień pomocny być" i dostarczyć konia do wożenia drewna do kuźni.
Izaakowicz Moszko, Żyd, mieszczanin załoziecki, w maju 1689 kupił od Wojciecha Teluka i jego synów Tomasza i Jana Młodszego za sumę 200 złotych Korony Polskiej, ich dom w Starym Mieście Załoźcach, w ulicy tylnej z rynku idącej, obok placu Stanisława z jednej strony, a Andrzeja Tynca garncarza z drugiej strony.
Izrael, Żyd, w lutym 1691 na polecenie właściciela Załoziec miał otrzymać od administratora Hryniewieckiego 100 złotych polskich jako pożyczkę na dokończenie budowy kamienicy. Pieniądze te mieli wypłacić arendarze stawu wertełeckiego. Izrael miał potem zwrócić ten dług, lecz jak wynika z dopisku z późniejszych lat, w roku 1701 oddał tylko 10 złotych polskich. Resztę sumy, to jest 90 złotych, chciano ściągnąć od następnego właściciela domu, Wola Markowicza.
Izraelowicz Marek, w roku 1688 kupił od Sobestyana Czerwińskiego za sumę 30 złotych Korony Polskiej, jego dom w Nowym Mieście Woli, "z jednej strony Judki Rudego, a z drugiej strony Pawła Garnczarza, za tymże zatyłkiem jako i Judego i insze domy".
Jarmasz Lesko, około roku 1697 wraz z Matwijem Atamanem oskarżony o zabicie niejakiego Olexy (niestety, zachowały się tylko dwie ostatnie strony procesu, bez daty i dokładnych danych zmarłego). Zwierzchność zamkowa oddaliła zarzut o zabójstwo, za to posypały się kary za fałszywe oskarżenia - dla wdowy Olexiuczki, jej syna i trzech innych osób.
Jarmasz Mandyka Iwan, około roku 1687 zeznawał jako świadek w postępowaniu wyjaśniającym domniemane zabójstwo niejakiego Oleksy. Postępowanie zakończyło się uniewinnieniem oskarżonych i karami za fałszywe oskarżenia dla wdowy Olexiuczki, jej syna i trzech innych osób.
Jusczenko Demko, wraz ze swoim bratem rodzonym Jackiem i ich oponentem Demkiem Wolińcem mieszkaniec Milna lub Blichu (niejasny zapis, którzy z nich mieszkali w której wiosce), w czerwcu 1694 miał kontrowersję ze wspomnianym Demkiem Wolińcem o zadawanie "między sobą rzeczy niesłusznych"; z akt sprawy wynika, że Jusczenkowie fałszywie go o coś oskarżali. Po złożeniu przez Wolińca przysięgi przed Urzędem Miejskim Załozieckim, że nie jest niczemu winien, obie strony zostały przymusowo pogodzone, pod karą 30 grzywien i 2 tygodni aresztu "pod wartą" dla tego, kto pierwszy znów rozpocznie spór. Tej samej karze mieli też podlegać ich sąsiedzi, gdyby którykolwiek z nich spróbował czynić Wolińcowi oddalone przed sądem zarzuty.
Jusczenko Jacko - patrz wyżej.
Karski Chryzostom, przeor załoziecki, zapewne zakonu Augustianów, w marcu 1691 wchodził w skład czteroosobowej komisji złożonej, która badała sprawę zastrzelenia z pistoletu krawca Zelika Żyda przez chłopca Jędrzeja Szydłowskiego. Komisja ta złożona z duchownych obu obrządków i dwóch żołnierzy ze stacjonujących wtedy w Załoźcach jednostek wojskowych, uznała to zabójstwo za nieumyślne.
Kłunik Daniel, w czerwcu 1690 oświadczył przed Urzędem Miejskim Załozieckim, że gdy pilnie potrzebował pieniędzy i nie miał skąd się poratować, "tedy w tym mnie poratował Iwaś Taraputka, przyjaciel nasz, to jest także nie mając pieniędzy, dał mi pas swój srebrny na czas mały, ratując mnie, który to pas zastawiłem we złotych sto pięć". Nie mogąc teraz odebrać tego pasa i oddać Iwanowi Taraputce, Daniel Kłunik zapisuje ten dług do ksiąg sądowych załozieckich, dając w zastaw swój dom. Gdyby do końca roku 1690 długu nie spłacił, dom ma przejść na własność Iwana Taraputki.
Kowal Maksym, brat Semena Kowala - patrz niżej
Kowal Semen, mieszczanin załoziecki, brat Maksyma Kowala
- w grudniu 1690 procesował się ze swoim starszym bratem Maksymem o spadek po nieżyjącej matce, oskarżając że Maksym ze swoja żoną zagarnął wiele rzeczy po nieboszczce matce na łączną sumę około 100 złotych polskich, a Semenowi, jako niepełnoletniemu, dostał się tylko pusty plac pod groblą, który z wielkim trudem sprawił "bo tam tylko błoto było" i postawił na tym miejscu domek i kuźnicę, lecz ta nieruchomość nie była oficjalnie na niego zapisana. Na rozprawie Maksym Kowal z żoną dobrowolnie zrzekli się praw do wspomnianego placu, a ponadto pan administrator załoziecki zasądził na własność Szymona także ogród należący do placu, który dotąd bracia używali po połowie, oraz sianożęć za wodą.
- w lipcu 1691 kupił od Żyda Maiera, za sumę 30 złotych Korony Polskiej, jego ogród pod Nowym Miastem Wolą, "zaraz za wałem od ulicy na Broniowszczyźnie idącej, a koniec wedle ku stawowi, a z jednej strony wzdłuż ogrodu Hołowczakowego".
Krutko Jan, syn Konrada i Fenny, patrz niżej.
Krutko Kondrat, w lutym 1686 razem z żoną Fenną znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej "Iż my teraz przy tych czasach ciężkich bardzo przyupadli i potrzebujemy najbardziej chleba a nie mając znikąd pomocy" sprzedali swojemu własnemu synowi Janowi, za sumę 160 złotych Korony Polskiej, "dom swój własny już bardzo upadły", który to dom z placem stoi w mieście Załoźcach "z jednej strony domu wolnego Żyda, a z drugiej strony domu Wasila krawca, syna nieboszczyka Pańka krawca". Kondrat Krutko zażyczył sobie za dom tylko 50 złotych z góry, a pozostałe 110 złotych "ma mi wypłacić kiedy potrzeba ukaże". Zostawił też sobie cząstkę placu, żeby tam pobudować mały domek do mieszkania, w którym będą żyli z żoną do śmierci, a potem ten domek i cząstka placu staną się własnością syna Jana.
Uwaga: Po tej rodzinie pozostał do naszych czasów ślad w topografii okolic Załoziec - nazwa "Krótków Gaj". Występuje już w naszym źródle, czyli załozieckiej księdze sądowej z końca XVII wieku, z tym że wtedy oznaczał po prostu kawałek lasu stanowiący własność rodziny Krutko vel Krótko.
Kucycha Anna, mieszczka załoziecka, w roku 1688 razem z synami Eustachym, Mikołajem i Leskiem, sprzedali Litmanowi Szlomowiczowi, Żydowi, mieszczaninowi załozieckiemu, za sumę 270 złotych Korony Polskiej, swój plac w mieście Załoźcach pośród rynku, z jednej strony placu Marcina Mayera, byłego pisarza prowentowego, a z drugiej strony placu Zelika Żyda.
Kucycha (być może identyczna z Anną Kucychą, patrz wyżej), z domu Mielnik, siostra nieboszczyka Martyna Mielnika, młynarza z Woli Załozieckiej. W lipcu 1691 razem z bratem stryjecznym, Iwanem Mielnikiem, wytoczyli sprawę Iwanowi Iwaczowskiemu, drugiemu mężowi nieżyjącej matki Semena Mielnika, o krzywdzenie krewniaka, sieroty Semena i zagarnięcie całego majątku, w tym młyna, domu, dwóch pasów srebrnych złocistych, sukien para z guzikami srebrnymi, to jest żupan tuzinkowy i kontusz falandyszowy, "które to wszystko nieboszczyk Martyn swoją własną pracą i kosztem nabył". Wyrokiem sądu Kucycha i Iwan Mielnik zostali uznani za prawnych opiekunów sieroty Semena Mielnika, do osiągnięcia przez niego pełnoletności, a Iwan Iwaczowski musiał oddać Semenowi pół młyna, pół domu, jeden pas srebrny złocisty i kontusz, a ten pas opiekunowie mają odebrać i trzymać do pełnoletności.
Kucyszyn Nikifor, w maju 1686 kupił od Hryhora Niemyrowskiego, za sumę 12 złotych Korony Polskiej, jego kawałek sadku, położony z jednej strony sadu Kucyszyna, a z drugiej strony sadu Dacka Petrowicza.
Kusznir Stefan, mieszczanin załoziecki, w maju 1689 razem z żoną Marusią, sprzedał Tomaszowi Telukowiczowi za sumę 30 złotych Korony Polskiej, grunt swój z ćwiercią pola i sianożęcią, który to plac leży między domem Iwana Tulaia, a z drugiej strony Jana Telukowicza w Starym Mieście Załoźcach w rynku.
Kwasniczenko Iwan, 13 stycznia 1693 przed urzędem miejskim załozieckim pokazywał swoje rany, po pobiciu przez pana Głuchowskiego i jego Kozaków
Lejbowicz Mosze, Żyd, cyrulik, w czerwcu 1691 kupił od Stanisława Pruskowskiego i jego syna Łukasza , za sumę 15 złotych Korony Polskiej, plac położony w tyle rynku w mieście Załoźcach, naprzeciwko domu Kiryłowego z jednej strony, a domu Moszka Czarnego Żyda z drugiej strony.
Lejbuś, Żyd, w czerwcu 1695 przed sądem miejskim załozieckim przysięgał za krowę, którą mu żołnierze wywiedli z sieni
Lesiewicz Kondrat, rajca miejski załoziecki w roku 1686.
Lewkowa, Żydówka, w marcu 1690 wraz z synem Awramem kupiła od Katarzyny Michałowej, w pierwszym małżeństwie żony niewolnika Semena Tryszczenkoi jej córki Paraskewy, za sumę 40 złotych Korony Polskiej, plac po dziadku nieboszczyku Pawle Hnidyna i pół ćwierci pola "tylko w jednej ręce za Wolą". Wspomniany plac leży w Starym Mieście Załoźcach w rynku, z jednej strony domu tejże Lewkowej i jej syna Awrama a z drugiej strony domu (...)
/nazwisko właściciela drugiego domu nieczytelne/.
Litman, Żyd, arendarz gospody, (być może tożsamy ze Szlomowiczem Litmanem, patrz niżej)
- w sierpniu 1688 gdy chyba tymczasowo stracił arendę (zapisany jako "były arendarz załoziecki") kupił od Marcina Mayera, za sumę 150 złotych Korony Polskiej, dwa jego place kramnicze razem z drewnem w Starym Mieście w Załoźcach w rynku, które to place leżą z jednej strony placu Kuca Kusznierza, a z drugiej strony uliczki w rynek między Kocową(?).
- w styczniu 1693 wzmiankowany w zapisie o pobiciu Jana, stróża zamkowego, przed gospodą Litmana przez pana Głuchowskiego i jego czeladnika Dzendzelowskiego; według zeznań pokrzywdzonego Litman wraz z drugim Żydem obronili go przed śmiercią.
- w listopadzie 1693 sam oskarżony o pobicie Moszela Moszkowicza, mieszczanina załozieckiego, wraz z innym arendarzem Hyrą i zięciem Hyry
Maier, Żyd, mieszczanin załoziecki, w lipcu 1691 sprzedał Semenowi Kowalowi, mieszczaninowi załozieckiemu, za sumę 30 złotych Korony Polskiej, swój ogród pod Nowym Miastem Wolą, "zaraz za wałem od ulicy na Broniowszczyźnie idącej, a koniec wedle ku stawowi, a z jednej strony wzdłuż ogrodu Hołowczakowego".
Małkowicz Dymitr, w listopadzie 1692 wziął w zastaw od Jana Nekraszewicza, burgrabiego, jego gaj z sianożęcią za sumę 17 złotych polskich.
Mayer Marcin, w sierpniu 1688, z wiadomością żony swojej, sprzedał Litmanowi, Żydowi, byłemu arendarzowi załozieckiemu, za sumę 150 złotych Korony Polskiej, dwa swoje place kramnicze razem z drewnem w Starym Mieście w Załoźcach w rynku, jeden kupiony od Fedora Banaszka, a drugi od Żyda Josia Starego, co kamienica ich była opodal Jegomość Pana Hryniewieckiego, które to place leżą z jednej strony placu Kuca Kusznierza, a z drugiej strony uliczki w rynek między Kocową(?).
Michałowa Katarzyna, w pierwszym małżeństwie żona niewolnika Semena Tryszczenko, wraz z córką pierwszego męża Paraskewą, w marcu 1690 sprzedały Lewkowej, Żydówce, i jej synowi Awramowi, za sumę 40 złotych Korony Polskiej, plac po dziadku nieboszczyku Pawle Hnidyna i pół ćwierci pola "tylko w jednej ręce za Wolą". Wspomniany plac leży w Starym Mieście Załoźcach w rynku, z jednej strony domu tejże Lewkowej i jej syna Awrama a z drugiej strony domu (...)
/nazwisko właściciela drugiego domu nieczytelne/. Na tej samej stronie dopisek, że Katarzyna wraz z córką Paraską kwituje tym samym swojego szwagra, Zacharka Trysczenkę, że zadość im się stało w podziale dóbr po nieboszczyku Dacku Trysce i niewolniku Semenie Trysczenku.
Mielnik Iwan, brat stryjeczny nieboszczyka Martyna Mielnika, młynarza z Woli Załozieckiej. W lipcu 1691 razem z siostrą Martyna, Kucychą, wytoczyli sprawę Iwanowi Iwaczowskiemu, drugiemu mężowi nieżyjącej matki Semena Mielnika, o krzywdzenie krewniaka, sieroty Semena i zagarnięcie całego majątku, w tym młyna, domu, dwóch pasów srebrnych złocistych, sukien para z guzikami srebrnymi, to jest żupan tuzinkowy i kontusz falandyszowy, "które to wszystko nieboszczyk Martyn swoją własną pracą i kosztem nabył". Wyrokiem sądu Kucycha i Iwan Mielnik zostali uznani za prawnych opiekunów sieroty Semena Mielnika, do osiągnięcia przez niego pełnoletności, a Iwan Iwaczowski musiał oddać Semenowi pół młyna, pół domu, jeden pas srebrny złocisty i kontusz, a ten pas opiekunowie mają odebrać i trzymać do pełnoletności.
Mielnik Marusia, wdowa po Chwiesku Mielniku, w czerwcu 1694 sprzedała Andrzejowi Tynieckiemu, garncarzowi, za sumę 60 złotych Korony Polskiej, chałupę własną, swoim własnym kosztem zbudowaną, położoną w Starym Mieście Załoźcach, w pierzei ku zachodowi, z jednej strony placu Suchostawskich, a z drugiej ulicy w tył idącej, wraz z ćwiercią pola do tejże chałupy należącego.
Mielnik Semen, syn Martyna Mielnika, młynarza z Woli Załozieckiej. Po śmierci ojca matka wyszła drugi raz za mąż za Iwana Iwaczowskiego, zatrudnionego w młynie Mielników jako mierocznik. Po jej śmierci drugi mąż zagarnął cały majątek i krzywdził Semena. W lipcu 1691 ciotka Semena Kucycha, siostra Martyna i Martynowy brat stryjeczny Iwan Mielnik, wytoczyli Iwaczewskiemu sprawę przed Urzędem Miejskim Załozieckim, o krzywdzenie pasierba, sieroty Semena i zagarnięcie całego majątku, w tym młyna, domu, dwóch pasów srebrnych złocistych, sukien para z guzikami srebrnymi, to jest żupan tuzinkowy i kontusz falandyszowy, "które to wszystko nieboszczyk Martyn swoją własną pracą i kosztem nabył". Wyrokiem sądu Kucycha i Iwan Mielnik zostali uznani za prawnych opiekunów sieroty Semena Mielnika, do osiągnięcia przez niego pełnoletności, a Iwan Iwaczowski musiał oddać Semenowi pół młyna, pół domu, jeden pas srebrny złocisty i kontusz, a ten pas opiekunowie mają odebrać i trzymać do pełnoletności.
Mocunik Łukasz, w roku 1688 kupił od Macieja Opalińskiego za sumę 9 złotych Korony Polskiej jego kawałek ogrodu, który to ogród leży obok Suchostawskich od miasta, a z drugiej strony Makaszewego nad stawem, a w górze drogi.
Moszkowicz Moszel, mieszczanin załoziecki, 19 listopada 1693 przed urzędem miejskim załozieckim pokazywał swoje rany, po pobiciu przez arendarzy Litmana i Hyrę oraz zięcia Hyry
Mychelewicz Wojciech, syn nieboszczyka Michała Jakuba, zwanego Mychelem Starym, po którym zostało dwóch synów i córka jako sukcesorzy. Podczas beresteckiej ekspedycji (1651) Wojciech Mychelewicz "wyszedł precz i wyniósł się z Załoziec i osiadł w Buczaczu". W tymże Buczaczu w roku 1658 za sumę 7 złotych polskich sprzedał swój grunt w Załoźcach - pół sadu i ogród - Wojciechowi Telukiewiczowi. Wymieniony grunt w roku 1665 stał się przyczyną sporu sądowego między Wojciechem Telukiem a panem Wacławem Hryniewieckim, wójtem załozieckim.
Nekraszewicz Jan, burgrabia, w listopadzie 1692 oddał w zastaw swój gaj z sianożęcią Dymitrowi Małkowiczowi za sumę 17 złotych polskich.
Niemyrowski Hryhor, w maju 1686 sprzedał Nikiforowi Kucyszynowi, za sumę 12 złotych Korony Polskiej, swój kawałek sadku, położony z jednej strony sadu Kucyszyna, a z drugiej strony sadu Dacka Petrowicza.
Olejnik Hanna z Czystopadów, wdowa po Iwaszku Olejniku, w czerwcu 1691 razem ze swoim synem Iwanem, "pod te ciężkie czasy będąc potrzebne najbardziej chleba", sprzedała Litmanowi Szlomowiczowi za sumę 8 złotych Korony Polskiej swój gruncik w mieście Załoźcach w rynku, w tyle komór domu tegoż Litmana Szlomowicza.
Olexa, w okolicach roku 1697 zmarł nagłą śmiercią, jego żona z synem rzucała oskarżenia o zabójstwo na Leska Jarmasza i Matwija Atamana. Niestety, zachowały się tylko dwie ostatnie - uszkodzone - strony z procesu, z przesłuchaniami świadków i dekretem. Brak daty i dokładnych danych zmarłego, a także osób ukaranych dekretem. Wśród świadków byli: Dacko
(nazwisko nieczytelne), Iwan Jarmasz Mandyka, Iwan Gumienny, Tymosz Fedeniec. Zwierzchność zamkowa oddaliła zarzut o zabójstwo, za to posypały się kary za fałszywe oskarżenia. Wdowa Olexiuczka z synem została skazana na publiczne odwołanie oskarżeń i karę 10 grzywien, Stecko z synem na 10 grzywien, a Hawryło "jako pryncypał" miał zapłacić 4 grzywny kary i odsiedzieć tydzień w areszcie.
Opaliński Maciej, w roku 1688 sprzedał za sumę 9 złotych Korony Polskiej Łukaszowi Mocunikowi swój kawałek ogrodu, który to ogród leży obok Suchostawskich od miasta, a z drugiej strony Makaszewego nad stawem, a w górze drogi.
Pawłowicz Stefan, mieszczanin z Nowych Załoziec, w listopadzie 1695 miał jakiś spór sądowy z Szymonem Ślepym, który jeszcze nie stawiał się na posiedzenia sądu. Niestety następna strona księgi, gdzie były dalsze informacje o tej sprawie, zaginęła.
Petrowicz Daniel / Petrowicz Dacko,
- w maju 1686 wraz ze swoją żoną Tatianą, sprzedał Oronowi Ickowiczowi, krawcowi, Żydowi, za sumę 71 złotych Korony Polskiej, dom swój w Nowym Mieście Załoźcach, położony z jednej strony domu Moszela Żyda, a z drugiej placu pustego nieboszczyka Jana Kalwakatora.
- roku 1689 ciężko chorował i jego żona sprzedała ich ogród, patrz niżej
Petrowicz Tatiana, mieszczka załoziecka, żona Dacka Petrowicza, w marcu 1689 będąc w potrzebie "że Dacko mąż mój już przez niemały czas choruje, a nie mamy znikąd pomocy", sprzedała "ogród swój z kilkoma drzewami pożytecznymi", przynależny do domu gdzie teraz mieszkają, Semenowi Tyńcowi, ówczesnemu burmistrzowi załozieckiemu, za sumę 10 złotych Korony Polskiej, który to ogród leży podle sadu i ogrodu Iwana Bielaszowego, obok przez uliczkę sadku Mayerowskiego i Iwana Tulaia.
Piwowarz Michał, w październiku 1686 toczył sprawę sądową o spadek ze swoim szwagrem Iwanem Iwaszczenkiem kowalem. Chodziło o chałupę po Matwiju Piwowarzu, ojcu Michała i żony Iwana Iwaszczenki, którą to chałupę Michał po śmierci ojca przejął. Wyrokiem sądu Michał Piwowarz zatrzymał chałupę, ale miał wypłacić siostrze i jej mężowi 12 złotych polskich w dwóch ratach. 6 złotych polskich od razu, a 6 złotych polskich w roku 1687 do Środopostu i "koło kuźni Iwanowi jaki dzień pomocny być" i dostarczyć konia do wożenia drewna do kuźni.
Plutianka Marena, w czerwcu 1688, wraz ze swoim synem Hryckiem, sprzedali Demkowi Ganczarowi, synowi nieboszczyka Pawła, za sumę 120 złotych Korony Polskiej, chałupę swoją w Nowym Mieście Woli, bez żadnych gruntów, w ulicy ku Bramie Zbaraskiej.
Prokopowicz Antoni, były sługa świętej pamięci Księcia Jegomości, w grudniu 1686 zawarł ugodę z Fedorem Tułajczykiem, zięciem nieboszczyka Jurka Karwackiego, kwitując odbiór 81 złotych polskich, jako zwrot długu, który był mu winien Karwacki.
Pruskowski Stanisław, w czerwcu 1691 wraz z synem Łukaszem sprzedał cyrulikowi Mosze Leibowiczowi, za sumę 15 złotych Korony Polskiej, plac swój położony w tyle rynku w mieście Załoźcach, naprzeciwko domu Kiryłowego z jednej strony, a domu Moszka Czarnego Żyda z drugiej strony,
Prysczenko Lesko, w kwietniu 1688 wraz ze swoją żoną Anną, sprzedali panu Wacławowi Hryniewieckiemu, staroście i wójtowi załozieckiemu, za sumę 120 złotych Korony Polskiej, swoją sianożęć, "to jest gaj pasieczny z sadem i łanek pola, która to sianożęć leży z jednej strony do gruntu jegomość pana Gajeckiego od Podbereziec, z drugiej Jana Derczyńskiego od gościńca Podberezieckiego"; "tamże ma łan Prysczenko między Dereczyńską a jegomość pana Gajeckiego, z trzeciej strony od miasta Matusowa i Kowala Maksyma, z czwartej strony idący od miasta w prawej ręce sianożęci Wolińca i łanek ten od Sawczychy Wolincowej sienożęci, a z drugiej strony także jest niwka Sawki Wolinca".
Puszkarz Stefan, ślusarz w Załoźcach i teść Mojseja Tulai, syna Iwana, wzmiankowany w dokumencie z września 1692.
Repa(?) Maciej, w kwietniu 1686 sprzedał Sowchynowi, stelmachowi, za sumę 50 złotych Korony Polskiej, z zastrzeżeniem, że dopiero po śmierci swojej, dom swój na Nowym Mieście zbudowany, między Kusichą(?) Denisczanką z jednej, a pustym placem z drugiej strony, ze wszystkimi gruntami do tego domu należącymi, to jest ćwiercią pola, sianożęcią, ogrodem i pasieką.
Sawkowicz Jan / Sawkowicz Iwan, burmistrz Załoziec w roku 1688.
Sowchyn, stelmach, w kwietniu 1686 kupił od Macieja Repa(?) za sumę 50 złotych Korony Polskiej, z zastrzeżeniem, że dopiero po jego śmierci, dom na Nowym Mieście zbudowany, między Kusichą(?) Denisczanką z jednej, a pustym placem z drugiej strony, ze wszystkimi gruntami do tego domu należącymi, to jest ćwiercią pola, sianożęcią, ogrodem i pasieką.
Stechowicz Hnat, obywatel załoziecki a poddany Jegomości pana Wacława Hryniewieckiego, gubernatora załozieckiego, miał dług u pana Stefana Hryniewieckiego na sumę 161 złotych polskich. Z tego w sierpniu 1691 oddał część sumy, to jest 101 złotych polskich i 15 groszy. Pozostawało jeszcze do oddania 60 złotych polskich bez 15 groszy, które to zobowiązanie zapisano do ksiąg miejskich załozieckich, z zastrzeżeniem, że gdyby sam Hnat Stechowicz nie mógł tej sumy spłacić, dług przejdzie na jego syna.
(własnoręczny Znak Krzyża Hnata Stechowicza w załozieckiej księdze sądowej)
Stechowicz Marko, mieszczanin załoziecki,
- w czerwcu 1686 sprzedał Lejbie Szmojłowiczowi, Żydowi, za sumę 15 złotych polskich, swój kawałek placu na Nowym Mieście Woli, przylegający do placu Żyda Chaskiela, mieszczanina załozieckiego.
- w lutym 1689 razem ze swoim synem Wasylem, sprzedał Abrahamowi, Żydowi, byłemu mieszczaninowi jazłowieckiemu, za sumę 137 złotych Korony Polskiej, plac swój na Nowym Mieście Woli z wyjazdem od lasku, który to plac leży z jednej strony domu Lejbusia Żyda, Gdalowego zięcia, a z drugiej strony Leska Becha.
Stecz(?) Andrzej, rajca miejski załoziecki w roku 1697.
Stephanowicz Andrzej, pisarz przysięgły miasta Załoziec w latach 1691-1693
Szawrański, w marcu 1697 miał kontrowersję z Dynisem, o "zadawanie sobie niesłusznych rzeczy, to jest o niejakiej gęsi", obaj zostali przymusowo pogodzeni przez sąd, pod groźbą kary 20 grzywien na Zamek i 3 grzywien na Urząd Miejski, dla tego z nich, który znowu rozpocznie kłótnię.
Szlomowicz Litman, Żyd, mieszczanin załoziecki (być może tożsamy z Litmanem arendarzem, patrz wyżej),
- w roku 1688 kupił od Anny Kucychy, mieszczki załozieckiej i jej synów Eustachego, Mikołaja i Leska, za sumę 270 złotych Korony Polskiej, ich plac w mieście Załoźcach pośród rynku, z jednej strony placu Marcina Mayera, byłego pisarza prowentowego, a z drugiej strony placu Zelika Żyda.
- w czerwcu 1691 kupił od wdowy po Iwaszku Olejniku, Hanny Olejnik z Czystopadów i jej syna Iwana, za sumę 8 złotych Korony Polskiej, gruncik w mieście Załoźcach w rynku, przylegający do komór domu tegoż Litmana Szlomowicza,
Szmoyłowicz Lejba (być może tożsamy z Lejbusiem, Gdyrowym zięciem), Żyd, w czerwcu 1686 kupił od Chaskiela, Żyda, mieszczanina załozieckiego i jego żony Judzicz, za sumę 100 złotych Korony Polskiej, plac na Nowym Mieście Woli, z jednej strony placu Marka Stechowicza i ulicy między kamienicami. Przy tej transakcji był także obecny Marko Stechowicz, który sprzedał temuż Lejbie Szmoyłowiczowi, za sumę 15 złotych polskich, dodatkowy kawałek swojego placu, przylegający do placu Chaskiela.
Szydłowski Jędrzej, chłopiec, służący w dworku gubernatora Hryniewieckiego, w marcu 1691 w tymże dworku zastrzelił z pistoletu Żyda Zelika, krawca załozieckiego. Komisja złożona z duchownych obu obrządków i dwóch żołnierzy ze stacjonujących wtedy w Załoźcach jednostek wojskowych, uznała to zabójstwo za nieumyślne.
Szymszon, Żyd, mieszczanin załoziecki, w listopadzie 1688 kupił od Agafii Teluczychy i jej synów Piotra, Jana i Tomasza, za sumę 343 złotych Korony Polskiej, dom w Starym Mieście Załoźcach, położony obok Cerkwi Świętej Trójcy "wjeżdżając z Bramy Lwowskiej w miasto w ręce prawej".
Ślepy Szymon, mieszczanin z Nowych Załoziec, w listopadzie 1695 miał jakiś spór sądowy ze Stefanem Pawłowiczem i nie stawiał się na posiedzenia sądu. Niestety następna strona księgi, gdzie były dalsze informacje o tej sprawie, zaginęła.
Taraputka Iwan / Taraputko Iwan
- w czerwcu 1690 Daniel Kłunik oświadczył przed Urzędem Miejskim Załozieckim, że gdy pilnie poprzebował pieniędzy i nie miał skąd się poratować, "tedy w tym mnie poratował Iwaś Taraputka, przyjaciel nasz, to jest także nie mając pieniędzy, dał mi pas swój srebrny na czas mały, ratując mnie, który to pas zastawiłem we złotych sto pięć". Nie mogąc teraz odebrać tego pasa i oddać Iwanowi Taraputce, Daniel Kłunik zapisuje ten dług do ksiąg sądowych załozieckich, dając w zastaw swój dom. Gdyby do końca roku 1690 długu nie spłacił, dom ma przejść na własność Iwana Taraputki.
- w sierpniu 1692 toczył spór sądowy ze swoim bratem Maksymem Taraputko, o ćwierć pola nieboszczyka Procyka, które to pole pozostawało w zastawie nieboszczyka Waśka Taraputko, ojca ich obu; wyrokiem sądu miejskiego obaj bracia mieli korzystać z wymienionego pola po połowie i tak samo po połowie podzielić się pieniędzmi, jeśli kiedyś ktoś z sukcesorów nieboszczyka Procyka zechce zwrócić zastaw.
Taraputko Maksym, brat Iwana Taraputko - patrz wyżej.
Tulaia Mojsej, syn Iwana, zięć ślusarza Stefana Puszkarza, we wrześniu 1692 kupił od Łukasza Gładysza i jego żony Marii i córki Hanusi pierwszego męża Jana Rymarza, za sumę 150 złotych Korony Polskiej, ich dom z ogrodem w mieście Załoźcach.
Tułajczyk Fedor, zięć nieboszczyka Jurka Karwackiego, w grudniu 1686 zawarł ugodę z Antonim Prokopowiczem, oddając mu sumę 81 złotych polskich, jako zwrot długu Karwackiego.
Teluczycha Agafia, mieszczka załoziecka, w listopadzie 1688 wraz z synami Piotrem, Janem i Tomaszem sprzedała Szymszonowi Żydowi, mieszczaninowi załozieckiemu, za sumę 343 złotych Korony Polskiej, swój dom w Starym Mieście Załoźcach, położony obok Cerkwi Świętej Trójcy "wjeżdżając z Bramy Lwowskiej w miasto w ręce prawej"
Teluk Jan, burmistrz Załoziec w roku 1697.
Teluk Tomasz, brat Wojciecha Teluka, w marcu 1665 jako burmistrz załoziecki, był świadkiem w sprawie sądowej wytoczonej przez Wojciecha Teluka panu Wacławowi Hryniewieckiemu, wójtowi załozieckiemu, o bezprawne usunięcie z gruntu.
Teluk Wojciech, brat Tomasza Teluka, przysiężny załoziecki w roku 1665 i burmistrz Załoziec w latach 1686-1687.
- w marcu 1665, będąc przysiężnym załozieckim, miał sprawę sądową z Wacławem Hryniewieckim, wójtem załozieckim. Teluk oskarżył go o bezprawne usunięcie z gruntu, którego od sześciu lat używał. Grunt ten - pół sadu i ogród - kupił w 1658 roku w Buczaczu, za sumę 7 złotych polskich, od byłego mieszkańca Załoziec, Wojciecha Mychelewicza, na co przedstawił dokument. Hryniewiecki udowodnił przed sądem, że ojciec Wojciecha Mychelewicza, Mychel Stary, oddał ten grunt w zastaw Aleksandrowi Frydrze, za sumę 35 złotych polskich. Przedstawił na to świadków: Romana Garnczarza, Maćka Garnczarza, Dacka Tryskę i nawet brata powodowego, Tomasza Teluka, na ten czas burmistrza. Zastaw nigdy nie został spłacony, więc Mychelewicz nie miał prawa go sprzedawać. Andrzej Frydro, szyper, został wraz z żoną zamordowany przez Kozaków w czasie pierwszej "swawoli Kozackiej" (1648 lub 1649). Jego dworek i wszystkie grunty otrzymał od księcia Wiśniowieckiego Wacław Hryniewiecki, za "godne i dawne usługi przy wójtostwie załozieckim". Dokument Teluka został tym samym uznany za nieważny, a jego roszczenia oddalone. Przy okazji sąd też zauważył, że Wojciech Mychelewicz, już gdzie indziej mieszkając i zostawszy cudzym poddanym, nie mógł więcej dysponować tym gruntem, ani go sprzedawać..
- w maju 1689 wraz z synami Tomaszem i Janem Młodszym, sprzedał Moszkowi Izaakowiczowi, mieszczaninowi załozieckiemu, za sumę 200 złotych Korony Polskiej, swój dom w Starym Mieście Załoźcach, w ulicy tylnej z rynku idącej, obok placu Stanisława z jednej strony, a Andrzeja Tynca garncarza z drugiej strony.
- w marcu 1693, zjawił się w Urzędzie Miejskim Załozieckim i poprosił, żeby ktoś z nim poszedł do gospody Matwija Giereja, który był chory i nie wiadomo czy będzie dłużej żył, a miał być winien Telukowi dług w wysokości 24 złotych polskich. Wojciech Teluk żądał spisania asygnaty na ten dług. Na rozkaz pana gubernatora Hryniewieckiego poszli z nim ówczesny burmistrz Teodor Gabrylewicz i Andrzej Pisar. W gospodzie zastali Giereja już bardzo słabego i "bliższego do śmierci, aniżeli do żywota". Gierej oświadczył, że jest Telukowi winien tylko złotych 18 i może jeszcze kilka groszy, ale teraz nie ma żadnych pieniędzy, żeby dług spłacić, ani nawet sam nie ma się czym posilić, na co może przedstawić świadków. W zastaw za swój dług zaoferował ćwierć łanu ziemi, który, gdyby dzieci Giereja go nie wykupiły, miał przejść na własność Wojciecha Teluka, co zostało zapisane do ksiąg sądowych załozieckich.
Telukowicz Tomasz, w maju 1689 kupił od Stefana Kusznira i jego żony Marusi, za sumę 30 złotych Korony Polskiej, ich grunt z ćwiercią pola i sianożęcią, który to plac leżał między domem Iwana Tulaia, a z drugiej strony Jana Telukowicza w Starym Mieście Załoźcach w rynku.
Tryska Dacko, w marcu 1665 był świadkiem w sprawie sądowej wytoczonej przez Wojciecha Teluka panu Wacławowi Hryniewieckiemu, wójtowi załozieckiemu, o bezprawne usunięcie z gruntu.
Trysczenko Zacharko, szwagier (dziewierz) Katarzyny Michałowej, w pierwszym małżeństwie żona niewolnika Semena Tryszczenko, w marcu 1690 przy dokumencie sprzedaży placu, znalazł się dopisek, że Katarzyna wraz z córką Paraską kwituje tym samym swojego szwagra, Zacharka Trysczenkę, że zadość im się stało w podziale dóbr po nieboszczyku Dacku Trysce i niewolniku Semenie Trysczenku.
Tyniec Andrzej, rajca miejski załoziecki w roku 1689 i burmistrz Załoziec w roku 1690.
Tyniec Semen, rajca miejski załoziecki w latach 1686, 1690, 1695 i burmistrz Załoziec w roku 1689.
- około roku 1686 (data i początek zapisu z nazwiskami sprzedających na brakującej kartce) jako rajca miejski, za sumę 6 złotych polskich, kupił ćwierć pola, "na tej stronie od Krutkowego Gaju z jednej strony czetwertyny Stefana Wolińca, a z drugiej strony Gładyszczynej".
- w marcu 1689, gdy pełnił funkcję burmistrza, kupił od Tatiany Petrowicz, żony Dacka Petrowicza, za sumę 10 złotych Korony Polskiej, ogród "z kilkoma drzewami, pożytecznymi", przynależny do domu Petrowiczów, który to ogród leży opodal sadu i ogrodu Iwana Bielaszowego, obok przez uliczkę sadku Mayerowskiego i Iwana Tulaia.
Tyniecki Andrzej, garncarz, w czerwcu 1694 kupił od Marusi Mielnik, wdowy po Chwiesku Mielniku, za sumę 60 złotych Korony Polskiej, jej chałupę położoną w Starym Mieście Załoźcach, w pierzei ku zachodowi, z jednej strony placu Suchostawskich, a z drugiej ulicy w tył idącej, wraz z ćwiercią pola do tejże chałupy należącego.
Wolinczycha Hanna, wdowa po Sawku Wolincu z Nowego Miasta Woli, w lipcu 1689 sprzedała panu Wacławowi Hryniewieckiemu, administratorowi włości załozieckiej, za sumę 45 złotych Korony Polskiej, swój sad "z jednej strony wzdłuż Kyselkowego a z drugiej strony także wzdłuż sadu i pastewnika Iwana Tulaia a wszerz z góry do gościńca także sadku do Cerkwi Świętego Mikołaja, a drugi w tejże stronie z góry Wasyla Krawca a z drugiej strony z dołu sadu Wojciecha Teluka tamże podle Telukowego Dacka nieboszczyka i przez ten sad Wolinczyszyn, który sprzedała, pośród sadu wzdłuż rów".
Wolinczyk Lesko, gospodarz domu, w czerwcu 1692 miał wytoczoną sprawę sądową od swego lokatora, Iwana Husaka, o wykradzenie rzeczy z komory w domu Wolinczykowym na szkodę Husaka; wyrokiem sądu Wolinczyk musiał wraz ze swoim szwagrem ślusarzem i dwoma innymi mieszczanami "starożytnymi" uroczyście zaprzysiąc, że sam nie jest winien, ani też nie wie, od kogo Husak tę szkodę poniósł.
Woliniec Demko, wraz ze swoimi oponentami mieszkaniec Milna lub Blichu (niejasny zapis, którzy z nich mieszkali w której wiosce) w czerwcu 1694 miał kontrowersję z braćmi Jackiem i Demkiem Jusczenko o zadawanie "między sobą rzeczy niesłusznych"; z akt sprawy wynika, że Jusczenkowie fałszywie go o coś oskarżali. Po złożeniu przez Wolińca przysięgi przed Urzędem Miejskim Załozieckim, że nie jest niczemu winien, obie strony zostały przymusowo pogodzone, pod karą 30 grzywien i 2 tygodni aresztu "pod wartą" dla tego, kto pierwszy znów rozpocznie spór. Tej samej karze mieli też podlegać ich sąsiedzi, gdyby którykolwiek z nich spróbował czynić Wolińcowi oddalone przed sądem zarzuty.
Wolski Wojciech, rajca miejski załoziecki w latach 1689-1691
Zamoyski z Zamościa Kazimierz, Wojewoda Bełzki, "Generał Wojsk Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Cudzoziemskich", w latach 1689-1690 był zdaje się właścicielem Załoziec, gdyż w księdze sądowej są jego wpisy, w tym uniwersał do poddanych klucza załozieckiego, gdzie wyraźnie pisze o "Dobrach Moich" w odniesieniu do Załoziec. We wrześniu 1689 za sumę 1000 złotych polskich oddał w zastaw Franciszkowi Żytkiewiczowi, Cześnikowi Owruckiemu, i jego żonie Katarzynie, "budynek alias dworek" wraz z placem "w mieście moim Załoźcach w ulicy od kościoła idąc w rynek po lewej stronie położonym".
Zelik, Żyd, krawiec załoziecki, w marcu 1691 w dworku pana gubernatora Hryniewieckiego zabity strzałem z pistoletu przez chłopca, Jędrzeja Szydłowskiego, służącego w domu Hryniewieckich. Komisja złożona z duchownych obu obrządków i dwóch żołnierzy ze stacjonujących wtedy w Załoźcach jednostek wojskowych, uznała to zabójstwo za nieumyślne.
Zlotkiewicz Aleksander, protopop załoziecki
- w marcu 1688 sprzedał Mychelowi Hyrszewiczowi, arendarzowi i mieszczaninowi załozieckiemu, za sumę 310 złotych Korony Polskiej, "plac swój własny ojczysty, na którym teraz dom zgorzał", położony w Starym Mieście Załoźcach pośród rynku, z trzech stron nie zabudowany, tylko z jednej strony graniczący z placem Zelika Żyda krawca.
- w marcu 1691 wchodził w skład czteroosobowej komisji złożonej, która badała sprawę zastrzelenia z pistoletu krawca Zelika Żyda przez chłopca Jędrzeja Szydłowskiego. Komisja ta złożona z duchownych obu obrządków i dwóch żołnierzy ze stacjonujących wtedy w Załoźcach jednostek wojskowych, uznała to zabójstwo za nieumyślne.
Zublewicz Franciszek, gubernator załoziecki w 1694 r. (w sierpniu 1694 tą funkcję pełnił już Adam Duranowski).
Żytkiewicz Franciszek, Cześnik Owrucki, we wrześniu 1689 wraz z żoną Katarzyną, za sumę 1000 złotych polskich, wziął w zastaw od Kazimierza Zamoyskiego, Wojewody Bełzkiego i ówczesnego właściciela Załoziec, "budynek alias dworek" wraz z placem "w mieście moim Załoźcach w ulicy od kościoła idąc w rynek po lewej stronie położonym".
* Jan, stróż zamkowy, 13 stycznia 1693 przed urzędem miejskim załozieckim pokazywał swoje rany, po pobiciu przez pana Głuchowskiego i jego czeladnika Dzendzelowskiego, przed gospodą Żyda Litmana
* Piotr, chłopiec, służący (terminujący?) u Żyda Zelika, krawca załozieckiego, w marcu 1691 był świadkiem zabójstwa swojego pracodawcy przez innego chłopca, Jędrzeja Szydłowskiego, służącego w dworku pana gubernatora Hryniewieckiego.
* Szymon, pasieczny, w listopadzie 1696 oskarżony przez Demko Blacharskiego, właściciela pasieki, o szkodę w jego pasiece i złodziejstwo; Szymon uwolnił się od tych zarzutów przysięgą przed Urzędem Miejskim Załozieckim, że nie jest niczemu winien.
* Tatiana, żona nieboszczyka wielebnego ojca Bazylego, prezbitera Świętego Mikołaja w Załoźcach, w marcu 1689 sprzedała Ickowi Irszowiczowi, Żydowi, mieszczaninowi załozieckiemu, za sumę 122 złotych Korony Polskiej, swój dom w Starym Mieście w Załoźcach w ulicy z rynku, z jednej strony domu Andrzeja Tyńca, a z drugiej strony domu Semena Horbacza.
DODATEK - WŁODARZE ZAŁOZIEC
GUBERNATOROWIE / ADMINISTRATOROWIE WŁOŚCI ZAŁOZIECKIEJ I WÓJTOWIE ZAŁOZIECCY:
przed 1665-1694 Hryniewiecki z Wielkich Hryniewic Wacław (w roku 1694 ekonom dóbr Jaśnie Wielmożnego Pana Józefa Potockiego, starosty halickiego)
1694 - Zublewicz Franciszek
1694-1695 - Duranowski Adam
BURMISTRZOWIE ZAŁOZIEC:
1665 - Teluk Tomasz
1686-1687 - Teluk Wojciech
1688 - Sawkowicz Jan / Sawkowicz Iwan
1689 - Tyniec Semen
1690 - Tyniec Anrzej
1691-1694 Gabrylewicz Teodor / Gabryelewicz Fedor
1697 - Teluk Jan
RAJCY MIEJSCY ZAŁOZIECCY:
1686 - Lesiewicz Kondrat
1686, 1690, 1695 - Tyniec Semen
1688 - Gabrylewicz Fedor
1688, 1694-1695 Bieniaszowski Jan
1689 - Tyniec Andrzej
1689-1691 - Wolski Wojciech
1697 - Stecz(?) Andrzej
PISARZE PRZYSIĘGLI MIASTA ZAŁOZIEC:
1691-1693 - Stephanowicz Andrzej
DODATEK - POLSKIE JEDNOSTKI WOJSKOWE W ZAŁOŹCACH
1685, styczeń -
Regiment Pieszy Koniuszego Koronnego [Józefa Karola Lubomirskiego], znane osoby: kapitan Adryan Felsztyn, żołnierz Terpelowski.
1691, maj -
chorągiew pancerna Wojewody Bełskiego [Kazimierza Zamoyskiego], znane osoby: porucznik Tomasz Skorski.
1691, maj -
chorągiew pancerna Starosty Nowomiejskiego [Stanisława Łukasza Opalińskiego], znane osoby: towarzysz Stanisław Jasieński.