Dzięki pracowitym Polskim Bibliotekom Cyfrowym w internecie jest coraz więcej starych gazet z Kresów. Znajdujemy w nich różne informacje - także drobne wzmianki, np. opisy wypadków czy przestępstw z okolic Olejowa i Załoziec. Mieliśmy dylemat, jak je technicznie włączyć do naszej bazy źródeł historycznych? Początkowo chcieliśmy je gromadzić według miejscowości. Czyli osobno Olejów, Załoźce i inne. Ale ilość materiałów jest nierówna - nie wiemy na co się akurat natkniemy i trudno sobie coś z góry zaplanować. To zresztą w tych poszukiwaniach jest najpiękniejsze. Zdecydowaliśmy się więc połączyć materiały z różnych miejscowości według tematyki. Wydaje nam się, że efekt końcowy wygląda bardzo ciekawie i spodoba się naszym Czytelnikom. Gdy zbierze się odpowiednia ilość nowych materiałów (6-7), opublikujemy na naszej stronie kolejne odcinki "Kroniki".
Gazeta Lwowska. Rok 69. Nr. 241. Poniedziałek 20 Października 1879.
Skąpy dwa razy traci. Przekonał się o tem dotkliwie Ejzig Z. kupiec z Załoziec, który zajechał dziś nad ranem do domu zajezdnego pod l. 23 przy ulicy Kazimierzowskiej. Nie żądając osobnego pokoju, położył się ubrany w wspólnej dla gości sali, gdzie za łóżko płaci się tylko 10 ct. na noc. Obudziwszy się o godzinie 8 rano, spostrzegł, że mu z kieszeni skradziono pugilares z 440 złr. w banknotach i dwoma czekami po 500 złr. Podejrzenie kradzieży pada na młodego mężczyznę, który dziś rano pokryjomu wyniósł się z sali sypialnej.
Kurjer Lwowski. Rok X. Nr. 56. Lwów, Czwartek dnia 25. Lutego 1892.
Kasę gminną w Wertełce, w powiecie brodzkim, obrabowali w nocy na 15. b. m. niewykryci dotąd sprawcy, którzy zabrali z kasy gotówkę w kwocie 24 zł. 64 ct.
Kurjer Lwowski. Rok XV. Nr. 70. Lwów, Czwartek dnia 11. Marca 1897.
Skradziona ksiażeczka składkowa.
Niejacy Jan Kuczer i Gabryel Karczmarz chodzili po Lwowie zbierając składki na cerkiew w Ratyszczach, powiatu brodzkiego. Książeczka, upoważniająca ich do zbierania składek, wystawiona była przez tamtejszy komitet parafialny i podpisana przez ks. Żerobieckiego. Owoż jednemu z nich, d. 8. bm. w kościele św. Anny skradł niewiadomy sprawca ową książeczkę. Natychmiast doniesiono o tem policji, ale zarazem publiczność powinna baczyć pilnie na zbierających składki i jeśliby się kto pojawił z ową książeczką, należy im ją odebrać, a sprawców przytrzymać i oddać policji.
Kurjer Lwowski. Rok XXII. Nr. 101. Lwów. Czwartek dnia 8. Grudnia 1904.
Listy gończe.
Z Złoczowa piszą nam:
Tutejszy sąd obwodowy na doniesienie dyrekcji poczt rozpisał listy gończe za listonoszem z Załoziec Salomonem Speiserem. W Urzędzie pocztowym w Załoźcach korzystając z niedołęstwa obecnie już spensjonowanej pocztmistrzyni wykradał pieniądze z listów i towary z przesyłek. Szkoda znaczna, dosiągnie kilka tysięcy. Miał uciec przez Hamburg do Ameryki za pośrednictwem biura emigracyjnego Falkotis, którego ajenci wciąż kręcą się po Galicji. Na trop złodzieja wpadł komisarz pocztowy Kohler lecz zapóźno.
Chwila. Dziennik dla spraw politycznych, społecznych i kulturalnych. Rok XI. Nr. 3851. Lwów, piątek 13 grudnia 1929.
Dramat rodzinny obok Zborowa.
LWÓW, 12 grudnia.
(y.) W Neterpińcach pow. Zborów rozegrał się krwawy dramat rodzinny. Mieszkaniec tamtejszy Gabrjel Taras wystrzałem karabinowym zamordował swą żonę Annę, którą podejrzewał o utrzymywanie intymnych stosunków z jej synem Bohdanem (pasierbem zbrodniarza). Sprawca po dokonaniu morderstwa usiłował zastrzelić także swego pasierba Bohdana, co mu się jednak nie udało albowiem w czasie walki udało się napadniętemu odebrać Tarasowi broń.
Sprawca został aresztowany i oddany do Sądu grodzkiego w Zborowie.
Chwila. Dziennik dla spraw politycznych, społecznych i kulturalnych. Rok XVI. Nr. 5652. Wydanie poranne. Lwów sobota 15 grudnia 1934.
Świadek przyznaje się na sali sądowej do morderstwa zarzuconego oskarżonym
Ze Złoczowa donosi (j):
Sensacyjny proces o morderstwo toczył się w dniu wczorajszym przed sądem przysięgłych w Złoczowie. Jako oskarżeni o zbrodnię z art. 225 par. 1. k. k. stanęli Dmytro Sztafirny, 74 lat liczący, rolnik z Załoziec oraz jego 24-letni syn Ołeksa. Akt oskarżenia zarzuca oskarżonym, że w nocy z 22 na 23 stycznia br. w zamiarze zabicia Stanisława Rudakiewicza, bijąc go siekierą po całem ciele spowodowali jego śmierć. Jako przyczynę zbrodni naprowadza akt oskarżenia, że zamordowany śp. Rudakiewicz zalecał się do córki wzgl. siostry oskarżonych, z którego to powodu dochodziło do częstych kłótni pomiędzy śp. Rudakiewiczem a oskarżonymi. Oskarżeni wyparli się wszelkiej winy i kto wie jaki byłby zapadł werdykt, gdyby nie fakt, że wezwana w charakterze świadka do rozprawy Ewa Sztafirna b. narzeczona denata złożyła przed Trybunałem sensacyjne zeznanie, że to ona właśnie Ewa Sztafirna sama zamordowała śp. Stanisława Rudakiewicza z zemsty za to, iż miał jej oświadczyć, że się z nią nie ożeni.
Wobec tak rewelacyjnej "bomby", werdykt był już przesądzony. Wprawdzie podtrzymała prokuratura swój akt oskarżenia, przysięgli jednak wobec słabych poszlak co do winy oskarżonych z jednej strony i wobec sensacyjnego przyznania się Ewy Sztafirnej do popełnienia tej zbrodni z drugiej strony zaprzeczyli postawionym im pytaniom a Trybunał ferował wyrok uwalniający obydwóch oskarżonych. Przeciw Ewie Sztafirnej będzie wygotowany akt oskarżenia i stanie ona zapewne pod zarzutem powyższej zbrodni przed następną kadencją.
Rozprawie przewodniczył s. o. Dr. Berezowski, wotowali s. o. Własak i s. o. Tychowski, oskarżał prokurator Łukaszewski, obronę wnosili adwokaci pp. Dr. Pyndyk i Dr. Schotz.
(*) s.o. - sędzia okręgowy
Dziennik Polski. Rok V. Nr. 238. Lwów, czwartek 31 sierpnia 1939.
W sidłach oszusta
Przybyły z Załoziec Starych Józef Horak, wpadł wczoraj na pl. Strzeleckim w sidła nieznanego oszusta który dowiedziawszy się, iż Horak ma zakupić stemple do podania, ofiarował mu swe usługi i wyłudził od naiwnego 300 zł.