Wiersze Jana Półtoraka - "Wnuka" cz.1
Dodane przez Remek dnia Maja 12 2009 14:00:42
Jan Półtorak Jan Półtorak "Wnuk" urodzony w Trościańcu Wielkim ok. 1844 - zmarły 20 stycznia 1933 w wieku 88 lat w Załoźcach, był poetą, literatem, nauczycielem ludowym, współpracownikiem czasopisma "Kłos", członkiem PSL i krzewicielem polskości na Podolu. Zakładał biblioteki w okolicznych wsiach i czytał prasę, oraz książki po polsku miejscowej ludności. Był uzdolnionym artystą który wykonywał własnoręcznie meble. Zostały one zaprezentowane na wystawie we Wiedniu jako wyroby rzemiosła z Galicji.

Piękne wspomnienie pośmiertne o nim z krakowskiego pisma "Ilustrowany Kuryer Codzienny" zamieściliśmy w osobnym artykule Jan Półtorak - z kroniki żałobnej

Bardzo dziękujemy krewnym Autora, z podolskich rodów Kotowiczów i Półtoraków, za dostarczenie tych wierszy. I - prosimy o następne.



[Wiersz napisany z okazji odsłonięcia pomnika Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu, 9 września 1904. W czasie tej uroczystości Jan Półtorak - "Wnuk" wygłosił własnoręcznie napisany wiersz, który zamieszczamy poniżej.

Hej włościanie, Podołanie z kresowego wschodu,
czy słyszycie, rozumiecie odgłosy narodu.
Dziś tu w Ziemi Sandomierskiej w tym polskim narodzie
stanął Bartosz nasz Głowacki, stanął w samym przodzie.
Już wystąpił na kolumnę w mieście Tarnobrzegu
i spogląda w lewo w prawo po swoim szeregu.
Na te kosy racławickie co błyszcza do słońca,
a tu ciągną kosynierzy, ciągną ani końca.
Z każdej wioski, z całej Polski ciągną rożne stany,
aby uczcić Jego ducha, bo to wódz kochany.
Bił Moskali doskonale, bił aż się kurzyło
oni myśla, że to wszystko na tym się skończyło.
O tyrany rozhukane, wy o tym nie wiecie,
ze duch Jego zrodził ducha już po całym świecie.
Pomści krzywdę żeście wszędzie krew nasza rozlali
matkę naszą polską ziemię, wy nam zrabowali.
A za wiarę, za ojczyznę staniem do obrony,
woła do nas duch Bartosza z każdej świata strony.
Hej włościanie, Podołanie łączmy się z narodem,
z warszawiakiem, poznaniakiem idźmy wspólnym zwodem,
a z tą naszą wiarą laszą mocno w to wierzymy
jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.



[wiersz napisany z okazji zamachu w Sarajewie i grożącej wojny w Europie]

Chłop polski wie czym jest kosa,
to stal giętka jak sprężyna,
którą włada dziś drużyna
sławnego Bartosza
Kujmy więc bracia to żelazo,
wyostrzymy go od razu,
wyostrzymy w czas.
Bo Bóg wie co się stanie
z zawieruchy na Balkanie,
czy ominie nas.
A gdy przyjdzie na to pora
to Moskala fora z dwora
wysieczem jak bór
i zrobim porządek z niemi,
zostawim im tyle ziemi,
tyle co na grób.
A zas niecne hajdamaki
niech nie myślą, że Polaki
dla miłości i dla zgody
odstapią im po San wody.