Katechizm poddanych galicyjskich cz.05
Dodane przez Remek dnia Stycznia 20 2014 23:24:17
źródło: KATECHIZM PODDANYCH GALICYJSKICH o prawach i powinnościach ich względem Rządu, Dworu i siebie. Przez Konstantego Leliwa Słotwińskiego. Przełożonego Zakładu nar. im. Ossolińskich, Pana w Głobikowy, Komisarza niegdyś cyrkułowego, Członka Towarzystwa naukowego w Krakowie. 1832. Zachowano oryginalną pisownię.




Cześć II.
O prawach i powinnościach poddanych względem Dworu.


Roździał I.
O pańsczyźnie.



W pracach będziesz jadł z ziemi po wszystkie dni żywota twojego. W pocie oblicza twego będziesz pożywał chleba twego. (Gen, 3. w. 17 - 19.) Człowiek się rodzi na pracę, a ptak na latanie. (Job. 5. w. 7.)

P. Co to jest pańsczyzna?
O. Pańsczyzną zowiemy każdą pracę i robotę, którą poddany swemu Panu, do obrobienia ziemi, do gospodarstwa ogólnie wziawszy i do wszelkich prawem niezakazanych celów, za użyczony poprzednikom jego lub jemu samemu grónt i mieszkanie, rocznie, miesięcznie, lub tygodniowo pełnić obowiązany.

P. A do polowania, ryb łowienia i t. p. można użyć pańsczyzny?
O. I do polowania, i do ryb łowienia, do posyłek z listami, do pilnowania dworskich pól, budynków, bydła, drzewa i t. p. poddani za pańsczyznę wychodzić powinni.

P. Do czegóż więc poddany za pańsczyznę znaglonym być nie może?
O. Nie może być przymuszonym poddany, ażeby za samą tylko pańsczyznę, rzemiosło jakie dla Dworu robił, do Gdańska na flis chodził i cały rok we Dworze służył.

P. Czy wolno jest pańsczyznę najmować?
O. Pańsczyzny do obcych wsi lub miast najmować niewolno.

P. Jak się to rozumie?
O. To się tak rozumie, że poddani w tych miejscach, które do jednego i tego samego Pana nie należą, ani orać, ani włóczyć, ani żąć, ani żadnéj roboty w polu lub koło budynków robić za pańsczyznę nie powinni.

P. A kiedy zboże, drzewo, wódki lub inne płody miejscowe, do obcéj wsi lub miasta wywieźć, lub to samo do wsi przywieźć potrzeba ?
O. Wtenczas pańsczyzna użytą być może i poddani taki wywóz i przywóz, za pańsczyznę odbyć są obowiązani, bo to nie jest najem pańsczyzny, ale pozbycie lub nabycie płodów, bez których gospodarstwo miejscowe ostać się niemoże.

P. Kto powinien robić pańsczyznę ?
O. Każdy poddany czyli posiadacz gróntu lub domu poddańczego, pańsczyznę robić obowiązany, jeżeli od niej wyraźnie uwolniony nie jest.

P. Czy są takie uwolnienia ?
O. Sołtysi, wybrańcy i inni czynszownicy, wolni są od pańsczyzny na mocy danych im przywilejów od Królów i Panów dziedzicznych.

P. Czy wolno jest pańsczyznę na czynsz pieniężny zamieniać?
O. Kiedy Dwór i poddany dobrowolnie ugodzą się, wolno jest pańsczyznę na czynsz pieniężny całkowicie lub w części zamienić; ale takowa zamiana potrzebuje potwierdzenia Urzędu cyrkularnego.

P. A jest prawo, któreby poddanych od robienia pańsczyzny uwalniało, albo przemianę pańsczyzny na czynsze nakazywało ?
O. Takiego prawa niéma, i owszem Najj. Césarz i Król Franciszek r. 1821. wyraźnie nakazał, ażeby wszystko w tym stanie zostało, w jakim dotąd było, a podatek urbarjalny, który Panowie za pańsczyznę płacą, tém bardziej prawo żądania pańsczyzny od poddanych umocnił.

P. Wszak Césarz Józef II. pańsczyzne zniósł?
O. Césarz Józef II. pańsczyznę znieść, a natomiast czynsz pieniężny zaprowadzić myślał; ale sami poddani żalili się na to, a następca Jego Césarz Leopold II. r. 1790. cały urbarjusz zniweczył (skassował) i pańsczyznę jak dawniéj robić nakazał, co téż Césarz Franciszek kilkokrotnie potwierdził. I w saméj rzeczy jest lżéj dla poddanego odrobić pańsczyznę rękami, na których mu niezbywa, niż ją opłacać pieniędzmi lub zbożem, których przy taniości zboża lub nieurodzaju zebrać niemoże.

P. Wieloraka jest pańsczyzna?
O. Pańsczyzna jest dwojaka: ciągła i piesza; ciągła zaś odbywa się albo czworgiem, albo trojgiem albo parą bydła, koni lub wołów.

P. Czyli jest prawo, któreby ustanowiło miarę gruntu do pańsczyzny?
O. Niema takiego prawa, któreby ustanowiło miarę gróntu do pańsczyzny; nie powiedziano bowiem jescze, wiele z morga gróntu pańsczyzny odrabiać trzeba. Cała więc powinność zawisła od starodawnego zwyczaju i zapisania w inwentarzach.

P. Więc Panowie mogą żądać pańsczyzny, ile chcą?
O. Nie mogą; bo Panowie powinni się ściśle trzymać dawnych inwentarzów i podług nich tylko pańsczyznę żądać. Gdzie zaś w inwentarzach dawnych ilość dni pańsczyznianych na tydzień, na miesiąc lub na rok zapisaną nie jest, tam nie więcéj, jak trzy dni w tydzień z każdéj osiadłości, pańsczyzny robić należy.

P. A kiedy w inwentarzach dawnych z roli lub zagrody 4. albo 5. dni co tydzień zapisano, można żądać tę pańsczyznę ?
O. Można, bo prawo tam tylko pańsczyznę na trzy dni postanowiło, gdzie pańsczyzna była nieograniczoną, ale według inwentarzów robić musieli pieszo i ciągło co Dwór kazał.

P. Wszelako niektórzy mniémają, że pańsczyzna wszędzie na trzy dni w tydzień zniżoną została ?
O. Ci co tak myślą, ducha prawa nie rozumieją i Rządowi niesprawiedliwość przypisują; albowiem by to było bardzo niesprawiedliwie, ażeby poddany mający np. 60. morgów pola, tak trzy dni w tydzień robił, jak téż jego sąsiad, który tylko ma 15. albo 20. morgów. Niesprawiedliwie by téż było, większą nad trzy dni pańsczyznę Dworom odbierać, a nieoddać im gróntów, które poddani stósownie do téj większéj pańsczyzny posiadają. Wiedział o tém Rząd dobrze i niesprawiedliwości podwójnéj niepopełnił, a zatém podsuwać mu jéj niepotrzeba.

P. Wiele godzin na dzień poddany Dworowi robić obowiązany?
O. W lecie t. j. od 1go Kwietnia do ostatniego Września przez dwanaście, a w zimie, t. j. od 1go Października do ostatniego Marca, przez ośm godzin za pańsczyznę Dworowi robić należy; wszakże w zimie jedną, a w lecie dwie godziny na wypoczynek dzienny dla ludzi i bydła, na śniadanie, obiad i podwieczorek czyli jużynę razem potrącić wypada.

P. Czy niewolno dłużéj jak 12. godzin poddanego na pańsczyznie przytrzymać?
O. W czasie żniwa, wolno jest poddanego o jednę lub dwie godziny dłużéj, gdy tego potrzeba, nad wymierzony czas przy pańsczyznie zatrzymać.

P. Kiedy zaś poddani według dawnych zwyczajów mniéj niż dwanaście albo ośm godzin na dzień robili?
O. Wtenczas poddani przy tym zwyczaju pozostać mają, bo Rząd dawnych inwentarzów nie obalił.

P. Czy wolno dni całe na półdzienki dzielić?
O. Bez woli poddanego dni całych na półdzienki dzielić niewolno, to jest, niewolno żądać od poddanego, ażeby za trzy dni, cały tydzień po pół dnia robił. Ale kiedy poddany z potrzeby własnéj, tylko na pół dnia do roboty dworskiéj wyjdzie, to mu całego dnia potrącać nie trzeba.

P. A jeźli poddani po pół, półtora lub półtrzecia dnia co tydzień robić mają?,
O. Tacy poddani, powinni całe dni robić, i to: półdniowy w jednym tygodniu dzień cały, w drugim tygodniu nic; półtorodniowy, w jednym tygodniu dwa dni w drugim dzień; półtrzeciodniowy, w jednym tygodniu trzy, a w drugim dwa dni i t. p.

P. Są poddani, którzy mniéj niż dzień w tygodniu robić mają; jakże pańsczyznę odbywać powinni?
O. Poddani, którzy mniéj niż dzień w tydzień t. j. mniéj niż 52. dni na rok robić obowiązani, nie mogą być tylko do jednego dnia w tygodniu przyniewoleni, ale powinni, jeżeli Dwór tego żąda, przez kilka tygodni wciąż po jednym dniu odbywać, dopóki należytości rocznéj nieodbędą.

P. Czy można za dzień czworobydlny, żądać dwa dni parowe, albo téż przeciwnie, za dwa dni parobydlne, jeden dzień poczwórny?
O. Jeżeli poddany tego nie chce, to nie można od niego żądać, ażeby za dzień czworobydlny odbył dwa dni parowe; równie téż od parnika żądać nie można, ażeby pańsczyznę swoją parobydlną, odbywał czworgiem bydła.

P. A kiedy robota w polu tego wymaga ?
O. W samej rzeczy są roboty w polu, które rozdzielić lub téż połączyć zaprzęgi wymagają; wolno zatém do włoczki lub skródzenia (skrudlenia), czworobydlny zaprząg na dwie pary podzielić, a znowu do orania w ciężkich gróntach, lub zwożenia tramów i t. p. parobydlne zaprzęgi razem połączyć; albowiem jak z jednéj strony wszelka robota w polu i koło gospodarstwa pańsczyzną opędzona być powinna, tak znowu poddany nad siłę zaprzęgu swojego, do roboty pociągany być nie może.

P. Co powinni odrabiać chałupnicy i kómornicy na poddańczych gróntach osadzeni?
O. Chałupnicy i komornicy na poddańczych gróntach osiedli, dwanaście dni pieszych rocznie i to co miesiąc dzień jeden, odbywać obowiązani.

P. A jeżeli sobie który poddany na dworskim gróncie z wiedzą Pana chałupę postawi?
O. Chałupnicy na dworskich gróntach, mają odbywać taką pańsczyznę, o jaką się z Dworem ugodzą.

P. Kto uważany za chałupnika, a kto za kómornika ?
O. Za chałupnika uważa się ten poddany, który ma swój własny dom, ale oprócz małego ogródka, żadnego gróntu nie posiada; kómornik zaś ani gróntu ani nawet chałupy swojéj nie ma, tylko u innego gospodarza w najmie mieszka.

P. Kto jecze za chałupnika lub kómornika brany być powinien?
O. Ponieważ dzielenie gróntów poddańczych jest zakazane, więc wspólnicy na rolach i zagrodach, którzy w starych inwentarzach (1772 - 1775.) ani téż w Subrepartycji podatku rustykalnego 1775. gospodarzami zapisani nie są, ale dopiéro późniéj, od samychże gospodarzów, części roli lub zagrody, jakiemkolwiek bądź prawem nabyli, jeżeli własne chałupy mają, za chałupników, jeżeli zaś pod jednym dachem z pierwiastkowym gospodarzem mieszkają, za kómorników uważani, i do odrabiania przepisanych dni dwunastu rocznie, Dworowi obowiązani bydź mają.

P. Kto uwolniony od kómornego czyli dni kómornych ?
O. Zgrzybiali albo 60. lat wieku mający komornicy, bezżenni lub żonaci synowie i wolne lub zamężne córki, którzy u rodziców, teścia lub świekry za parobków i dziewki służą, wypracowani gospodarze lub gospodynie, którzy nie z winy swojéj gospodarstwo porzucili, niemniéj téż inwalidzi i wysłużeni (abszytowani) żołnierze, tudzież akuszerki examinowane, jak długo tylko są kómornikami lub kómornicami, do kómornego pociągani być nie powinni; ale gdy swoją własną chałupę lub gróntu kawałeczek obejmą, stosowną pańsczyznę odrabiać są obowiązani.

P. Kto jescze wolny od chałupnego albo kómornego?
O. Od chałupnego i kómornego wolni są wspólnicy, którzy na podzielonych przed rokiem 1786. gróntach siedzą i w tabelle pańsczyzniane u Dworu, jako wspólnicy są zaciągnieni, lub którym Zwierzchność dworska na podział gróntów zezwoliła i wypadającą pańsczyzne z roli lub zagrody, nie od jednego gospodarza, ale od każdego posiadacza sczegółowo żąda.

P. Co są dni pomocne czyli posiłkowe?
O. Dni pomocne czyli posiłkowe są owe dni, które poddani oprócz pańsczyzny tygodniowéj, do zbioru siana, zboża i ziemniaków czyli kartofli, Zwierzchności dworskiéj za pieniądze robić obowiązani.

P. Kto obowiązany do dni posiłkowych?
O. Rolnicy i zagrodnicy dwudniowi obowiązani są dzień jeden, a jednodniowi dwa dni w tydzień Dworowi za pieniądze robić.

P. Za jakie pieniądze dni posiłkowe odrabiać należy?
O. Urząd cyrkułowy co roli ustanawia cenę dni posiłkowych, i za tę cenę po kościołach z ambon ogłoszoną, poddani dni posiłkowe odrabiać są obowiązani.

P. Mogą być poddani w innym czasie, i do innych robót za pieniądze przyniewoleni ?
O. Oprócz sianożęcia, żniwa i kopania ziemniaków, poddanym pieniędzy narzucać niewolno.

P. Co są daremsczyzny ?
O. Daremsczyzny nazywają się te roboty, które po niektórych miéjscach, oprócz pańsczyzny tygodniowéj, poddani za darmo robić byli obowiązani.

P. Jakież to są roboty?
O. Obrabianie pustek na Dwór zajętych, ładowanie zboża dworskiego na galary, pilnowanie, naprawa i spusczanie galarów, robienie trylów, karnatów, masztów, styrów i t. p., młócenie i robienie krup dla flisów, spusczanie stawów i sadzawek dworskich, wywożenie stawarki, zarybianie stawów, dodawanie parobków do browaru, gorzelni, karczem i młynów pańskich, strzeżenie stadniny, bydła, kóp w polu, łąk i budowli dworskich, koszenie łąk, przewracanie i kopienie siana, sadzenie, polewanie, plewienie, zbieranie i krążanie kapusty lub tiutiuniu, branie, moczenie i miądlenie lnu i konopi, rzniecie sieczki, robienie krup, kaszy i oleju, okopywanie i ogradzanie dworskich pól i ogrodów, przywóz i rąbanie drzewa świętalnego, wywożenie nawozu, siew zboża, nareszcie gwałty, tłoki i powaby.

P. Możnaż takie roboty żądać od poddanych?
O. Można, ale im trzeba za nie pańsczyznę potrącić; bezpłatnie bowiem lub za darmo robić nie są obowiązani.

P. Jak powinni poddani pańsczyznę odrabiać?
O. Poddani powinni pańsczyznę zdatnymi ludźmi, zdolném bydłem, i dobrém naczyniem odbywać.

P. Czy można od poddanego na raz ciągłą i pieszą pańsczyzne żądać?
O. Niemożna; niewolno zatém kmieciowi rozkazać, ażeby jednego i tego samego dnia wyjechał ciągło do jednéj i wysłał pieszo do drugiéj roboty np. do wożenia snopków i do żniwa.

P. Czy można pieszą robociznę na ciągłą przemieniać ?
O. Niemożna; zagrodnik pieszy nie jest obowiązany robić ciągło, kiedy nie chce.

P. A ciągłe dni, wolno na piesze przemienić ?
O. Wolno; można bowiem od kmiecia żądać, ażeby pieszo robił, mianowicie za dzień jednokonny, jeden dzień pieszy; za paro lub czworobydlny, dwa dni piesze. Ale takowa przemiana robocizny ciągłéj na pieszą, jeżeli poddany nie chce, tylko raz w tydzień nastąpić może.

P. Wielu ludzi przy sprzeżaju pańsczyznianym bydź powinno ?
O. Z parobydlnym sprzężajem ma sam gospodarz na pańsczyzne wyjechać, lub téż zdatnego parobka wysłać, do trójki zaś lub czworobydlnego sprzężaju, powinien jeszcze pogonicza (poganiacza), a zatém dwóch ludzi dodać.

P. Czyli i kiedy wolne są wydziałki?
O. Wydziałki poddanymu mimo jego woli narzucone być nie powinny; ale gdzie z dobrowolnego układu zwyczaj zaprowadzony, że na wydziałki orzą, na wydziałki młócą i t. p. tam Urząd cyrkułowy takowy zwyczaj potwierdzić może. Albowiem doświadczenie przekonywa, że poddani daleko lepiéj na tém wychodzą, niż kiedy dozorca dworski według prawa, do pilnéj i dobréj roboty, przez cały dzień naganiać musi.

P. Przy jakiéj robocie wydziałka prawem nakazana?
O. Przy rąbaniu siągów; ponieważ tu prawo powiedziało, że za jeden dzień pieszy pół siągi (siąga) a za dwa dni piesze, cały siąg miary wiédeńskiej zrąbać i ustawić należy, jeżeli poddany od wrębu daléj nad pół mili nie mieszka. Bo gdzie poddany do wrębu (lasu) trzy ćwierci mili, milę albo téż więcéj iść ma, tam za drogę, stosówną pańsczyznę potrącić należy.

P. Jaką miarę trzymać powinien siąg wiédeński?
O. Siąg wiédeński powinien mieć trzy łokcie albo sześć stóp wiédeńskich długości i tyleż wysokości, a pięć ćwierci łokcia, albo 30. cali wiédeńskich szerokości t. j. długości polana.

P. Wiele na wóz parosprzężny ciężaru brać należy ?
O. Na parosprzężny, czyli parobydlny wóz trzeba nałożyć pięć korcy twardego albo sześć korcy miękkiego żboża; na trójkę 7 1/2. korcy twardego albo 9. korcy miękkiego, na cztéry konie lub woły dziesięć korcy twardego, albo 12. korcy miękkiego zboża.

P. Jakże drzewo i inne ciężary nakładać?
O. Drzewo, zboże w snopach, kamienie i inne ciężary według powyższéj ciężkości zboża nakładać potrzeba; wiadomo zaś jest, że zboża twardego korzec 150. funtów wiédeńskich waży, więc na parosprzeżny wóz najmniéj siedm, na czworosprzężny zaś, czternaście cetnarów wiédeńskich wziąść należy.

P. Kiedy pańsczyzne rozkazywać?
O. Pańsczyzna w Niedzielę na cały tydzień rozkazaną być powinna; wszakże gdy odmiana pogody lub inne nagłe przyczyny wymagają, pańsczyzna wieczór lub do dnia rozkazaną być może.

P. Jak trzeba pańsczyzne potrącać, kiedy dészcz lub niepogoda przeszkodzi?
O. Jeżeli deszcz lub niepogoda przed południem zapadnie, to się należy poddanymu na pańsczyznę już przybyłemu, pół dnia zapisać, a drugie pół dnia w tym samym lub téż następującym tygodniu dorobione być powinno; przeszkodzi zaś descz robocie po południu, to cały dzień zapisać potrzeba, ale wolno jest poddanego przez zostające do wieczora godziny, do innéj roboty użyć.

P. Wiele mil na dzień za pańsczyzne jechać lub iść potrzeba ?
O. Od pierwszego Października do ostatniego Marca czyli w zimie, końmi lub piechotą trzy mile, wołmi dwie mile, a od 1go Kwietnia do ostatniego Września czyli w lecie, końmi lub piechotą cztéry mile, a wołmi trzy mile za dzień jechać lub iść potrzeba; a zatém w półroczu letniém końmi lub piechotą o dwie, wołmi o półtoréj mili jechać lub iść i wrócić za dzień jeden należy, bo droga tam dwie i nazad dwie, a zatem razem cztery, albo tam półtoréj i nazad półtoréj, to jest razem trzy mile wyniesie. Wszakże kiedy droga bardzo zła lub górzysta, Dwór według słuszności, coś z tego wymiaru mil ustąpić, albo pańsczyzny więcéj potrącić winien.

P. Jak potrącać pańsczyznę za przędzenie ?
O. Kiedy oprócz inwentarskiej oprawy Dwór za pańsczyzne prząść każe, to trzeba wyrachować, ile dobra prządka za siedm godzin uprzędzie, i tyle w ogólności za jeden dzień przyjmować.

P. Czy powinni poddani za miarki młócić?
O. Poddani za miarki młócić niepowinni, jeżeli tego dobrowolnie nie chcą.

P. Jaka jest przeszkoda prawna w odbywaniu ciągłéj pańsczyzny ?
O. Gwałtowna zaraza na bydło, jest przeszkodą prawną, która poddanego od ciągłéj pańsczyzny na czas uwalnia.

P. A choroba na ludzi uwalnia od pańsczyzny ?
O. Nie wcale; poddany po wyzdrowieniu swojem, pańsczyznę zaległą, jeżeli Dwór żąda, odrobić powinien.

P. Co za przyczyna, że zaraza bydła uwalnia, a choroba ludzi nie uwalnia od pańsczyzny?
O. W czasie zarazy na bydło, całe gospodarstwo ustaje i trzeba się chronić połączenia bydła dla zapobieżenia szerzeniu się zarazy, czego w czasie choroby ludzkiéj obawiać się nie trzeba. Dla tego w czasie zarazy, pańsczyznę pieszą za ciągłą odbywać, lub też końmi odrabiać ją należy; bo nie trzeba sobie rozumieć, ażeby za cały czas zarazy, pańsczyzna ciągła darowaną być miała.

P. Kiedy się należy pańsczyznę pobywać ?
O. Pańsczyznę w każdym tygodniu, kiedy Dwór każe, odbywać potrzeba.

P. Co czeka poddanego, gdy w nakazanym dniu na pańsczyzne niewyjedzie lub niewyjdzie?
O. Poddany, który w nakazanym dniu niewyjedzie albo niewyjdzie na pańsczyznę, powinien w tym samym lub którymkolwiek następnym tygodniu, tylo dwoje za karę odrobić.

P. Jak się to rozumie?
O. To się tak rozumie, że poddany nietylko dzień opusczony za pańsczyznę, ale nadto drugi dzień za karę darmo odrobić powinien, i to się nazywa dzień karny.

P. A wolno jest Dworowi pańsczyznę z tygodnia na tydzień lub też na późniéjszy czas zatrzymywać?
O. Niewolno; albowiem pańsczyzna co tydzień porządnie żądaną i odrabianą być powinna.

P. Jakim sposobem zaległości pańsczyzny i dni karne żądane być powinny?
O. Zaległości pańsczyzny i dni karne z winy poddanego narosłe, Dwór żądać może, kiedy chce, a poddany odrobić je obowiązany tak, żeby każdego tygodnia obok bieżącéj tygodniowéj powinności, dzień jeden zaległy i dzień karny odrobił.

P. Czy można żądać pańsczyzny w niedziele i święta uroczyste?
O. W niedziele i święta uroczyste można żądać pańsczyzny, ale tylko w nadzwyczajnéj i nagłéj potrzebie.

P. Które są święta uroczyste?
O. Wielkanoc i poniedziałek wielkanocny, poniedziałek świąteczny, Boże narodzenie, nowy rok, trzech Królów, Wniebowstąpienie, Boże ciało, i pięć świąt N. P. Marji, jako to: Gromnice, Zwiastowanie, Wniebowzięcie, Narodzenie i Niepokalane poczęcie, tudzież dzień SS. Piotra i Pawła, wszystkich Świętych, S. Sczepana i S. Michała.

P. Kiedy Pan ma dwie lub więcéj wsi, czy może użyć pańsczyzny z jednego miéjsca na drugiem?
O. Może użyć téj pańsczyzny jak swojéj, a poddany z jednéj wsi do drugiéj tego samego dziedzica na robotę iść powinien, bo mu za drogę tam i nazad pańsczyzna potrąconą będzie.

P. Co są podróże dalekie?
O. Kiedy poddany tak daleko jechać albo iść ma, że droga tam i nazad więcéj niż przepisane na jeden dzień (2 - 4) mile wynosi, to się takowa pańsczyzna zowie podróżą daleką, a zatém, kto tylko o trzy mile z miéjsca na pańsczyznę jedzie lub idzie, ten daleką podróż odbywa, bo droga tam i nazad sześć mil, t. j. więcéj wynosi, niżeli za jeden dzień ujść lub ujechać przepisano,

P. Jakiem zaprzęgiem należy odbywać dalekie podróże?
O. Dalekie podróże takim samym zaprzęgiem, jak pańsczyznę miéjscową odbywać należy, t. j. parą, trójką albo czworgiem bydła.

P. Czy wolno furom i na powrót ciężar jaki nałożyć?
O. Wolno jest furom i na powrót ciężar mierny nałożyć, ale obroki i żywność na wagę także iść powinny.

P. Wieleż dni pańsczyzny za podróże przyjąć należy?
O. Za każde dwie mile wołmi, albo trzy mile końmi lub piechotą w zimie, a za trzy mile wołmi, albo cztery mile końmi lub piechotą w lecie dzień jeden potrącić należy więc np. kiedy poddany wołmi o dziesięć mil jedzie, to mu należy potrącić w zimie dziesięć, a w lecie nie całe siedm dni; za tę samą odległość dziesięciu mil końmi lub piechotą, należy się potrącić w zimie nie całe siedm, a w lecie pięć dni ciągłych,

P. Kiedy w daleką podróż wyprawiać niewolno ?
O. Podczas siéwu, sianożęcia i żniwa, poddanego, jeźli niechce, w daleką podroż wyprawiać niewolno.

P. Co się należy poddanymu w daleką podróż wyprawionymu oprócz pańsczyzny ?
O. Oprócz pańsczyzny, należy się poddanymu w daleką podróż wyprawionymu dać naprzód pieniądze na myto, rogatki i przewóz, ile tam i nazad wypada, a prócz tego na każdą parokonną furę w lecie, czyli od 1go Maja do ostatniego Października po siedm, a w zimie, czyli od 1go Listopada do ostatniego Kwietnia po dziewięć grajcarów na dzień w gotowiźnie zapłacić, z czego poddany parobka i bydło utrzymać i postajenne zapłacić powinien.

P. A kiedy poddany żywność dla bydła i ludzi na furę bierze, i pod gołem niebem nie w stajniach nocuje, albo rogatki objeżdża i w bród a nie na przewóz, jedzie, należy mu się co płacić?
O. Wtenczas mu nic płacić nienależy, bo obroki i żywność na wagę idą, bo nocując pod gołem niebem zboże lub inne rzeczy przewożone niebezpieczeństwu zepsucia lub ubytku podpadają, bo objeżdżanie rogatek jest zakazane, a zatém Dwór w każdym przypadku usczérbek większy nad wyznaczone grajcary ponieść może i ponosi.

P. Jak często może być w dalekie podróże poddany wyprawiony ?
O. Poddany nie więcéj jak 20. mil tam i nazad, razem czterdzieści mil na rok jechać lub iść obowiązany.

P. Do czego mogą być użyte fury?
O. Fury te mogą być tylko do przewożenia zboża, wódek i innych płodów (produktów) lub rzeczy dworskich, nie zaś do jazdy urzędników i sług dworskich używane.

P. Czy można wyprawiać fury za granicę?
O. Fury za granicę, np. do Rossji, Turcji, Francji, Prus i t. p. wyprawiać niewolno.

P. Jakim sposobem kwitować pańsczyznę ?
O. Sposób, jakim pańsczyzna kwitowana być powinna, dotąd jescze prawem przepisany nie jest; niepowiedziano bowiem, czyli dawać znaki, tabliczki, czy prowadzić karby, czy zapisywać w tabelle, wszystko dotąd na samym zwyczaju polega. Najlepiéj zaś jest dawać znaki i zapisywać zaraz w tabelle; ale te znaki powinni poddani dobrze chować, ażeby przy obrachunku pańsczyzny bałamuctwa nie robić. Trafiało się bowiem i trafia, że poddani albo ich służący, znaki dane przedają, ustępują, zamieniają; ztąd przy obrachunku pańsczyzny znaki okazywane z tabellą się niezgadzają, bo poddany, który pańsczyznę odrobił, niema znaków, a ten co pańsczyznę winien, okazuje znaki.

P. Cóż z takimi poddanymi robić?
O. Tacy poddani popełniają oszustwo czyli oszukaństwo i powinni być według xięgi ustaw na ciężkie policyjne przestępstwa, aresztem od tygodnia do trzech miesięcy, nawet o chlebie i wodzie, robotą publiczną i chłostą karani.




Roździał II.
O czynszach i daninach.



A tak płaćcie każdemu długi; komu dań, temu dań. (Rom. 13. w. 6-7.)

P. Czyli wszędzie są jednakie daniny ?
O. Nie wszędzie są jednakie daniny; zależy to bowiem od starodawnego zwyczaju, jaki w gróntowych inwentarzach jest zapisany.

P. Jakie są najzwyczajniéjsze daniny ?
O. Czynszyk albo czynsz ziemny, drób albo danina, oprawa, dziesięcina i osep są najzwyczajniéjsze daniny.

P. Co jest czynszyk albo czynsz ziemny?
O. Czynszyk albo czynsz ziemny jest danina w pieniądzach, którą poddani obok pańsczyzny Dworowi w gotowiźnie i w téj ilości płacić obowiązani, jaka w inwentarzach dawnych na każdego z nich nałożona.

P. W jakich pieniądzach płaci się czynszyk ?
O. Czynszyk płaci się pieniędzmi powszechnie w kraju używanemi (kursującemi), a teraz aż do niejakiego czasu pieniędzmi papierowémi, pod nazwiskiem waluty wiédeńskiéj, rewersów wykupnych albo antycypacyjnych (szajnów) znanémi; niewolno zatem żądać od poddanych, ażeby czynszyk płacili złotem, polska, rossyjską albo téż inną monetą.

P. Co się rozumie pod nazwiskiem drobiu ?
O. Pod nazwiskiem drobiu rozumieją się gęsi, kapłony, kury i jaja.

P. Czyli poddani obowiązani są do téj daniny?
O. Obowiązani tam, gdzie takowa w inwentarzach gróntowych od dawna jest zapisana, a według tego zapisania pobiérana i dawana.

P. Wszak czynsz od drobiu i dziesięcina drobiowa jescze r. 1786. zniesione zostały ?
O. Prawda, czynsz od drobiu na pastwiskach dworskich pasącego się i dziesięcina drobiowa, zniesione zostały r. 1786. więc niewolno ich pobiérać; ale drób inwentarjalny, bez względu na ilość drobiu jako danina gróntowa, w przydatku do pańsczyzny od dawna pobiérany, żadném prawem niezniesiony i owszem r. 1825. potwierdzony został, a Dwory tę daninę od samego początku opłacały i teraz w podatku urbarjalnym opłacają.

P. Co jest oprawa ?
O. Oprawa jest oddawanie przędziwa lnu i konopi, co także po niektórych miéjscach nazywają sztuki dla tego, że powinność ta w inwentarzach na sztuki przędziwa jest zapisana.

P. Czy wszędzie jest jednakowa oprawa ?
O. Nie wszędzie; w jedném miejscu przędą poddani z dworskiego, w drugiém z własnego włókna; tu przędą po jednéj, tam po dwie, trzy i cztery sztuki z roli lub zagrody, jak dawny zwyczaj i inwentarze przepisują.

P. Jak ma być włókno rozdawane i przędziwo odbiérane ?
O. Len, konopie i kłaki powinny być przy Wójcie i Przysiężnych odważone, z każdego włókna przędzionko na próbę oprzędzione, i dopiéro podług téj próby oprawa odbiérana.

P. Czyli komornicy i chałupnicy obowiązani są do przędzenia oprawy?
O. Komornicy i chałupnicy na poddańczych gróntach, oprawę tylko za potrąceniem pańsczyzny prząść obowiązani; ale komornicy i chałupnicy na dworskich gróntach lub w dworskich chałupach, powinni prząść oprawę, na jaką się umówią; albowiem niemożna Dworu przymusić, ażeby za same tylko 12. dni rocznie, grónt własny, który opłaca, poddanymu nadał, albo téż mimo woli kómorników i chałupników cierpiał.

P. Jaka dziesięcina może być pobiérana ?
O. O dziesięcinie snopowej dla Plebana mowy tutaj niema, bo tu tylko rzecz idzie o prawa i powinności poddanych względem Dworu; Dwory zaś dziesięciny snopowéj nie pobiérają. Od psczół i owiec dziesięcina ma być oddawana tam, gdzie od dawna według starych inwentarzów pobiérana bywa; ale niewolno wybiérać sobie najlepszych ulów lub owiec, tylko brać takie, jakie są. - Dziesięcina zaś z owoców, tiutiuniu i drobiu brana być niemoże.

P. Chmiél, orzechy i grzyby, kiedy mają być dawane ?
O. Chmiel, orzechy i grzyby, mają być dawane tam, gdzie się rodzą, i gdzie pobiéranie ich starymi inwentarzami jest opisane, a zwyczajem umocnione.

P. Co jest osep ?
O. Osep jest pewna miara zboża w ziarnie pszenicy, żyta, jęczmienia lub owsa z każdéj roli lub zagrody, od niepamiętnych czasów, obok pańsczyzny, Dworowi oddawana.

P. Jaką miarą ma być osep dawany ?
O. Miara ospowa nie jest wszędzie jednaka, ale według okolicy różna; i tak w jedném miejscu sypią na większą, w drugiem na mniéjszą miarę.

P. Czyli przez zaprowadzenie r. 1772. powszechnéj miary lwowskiéj, dawne ospy zniżone albo podwyższone zostały?
O. Przez zaprowadzenie miary lwowskiéj w całym kraju, dawne ospy ani zniżone, ani też podwyższone nie zostały; prawo jedynie chce, ażeby dawne miary, na miarę lwowską przemienione, i ospy już tylko miarą lwowską na przyszłość oddawane były. Kiedy więc np. w okolicy Podgórzem krakowskiem zwanéj, była oddawna zwyczajna miara, w ćwierci 10, a w korcu 40. garcy lwowskich trzy mająca, to niewolno już na tę miarę ospu mierzać, ale go trzeba na miarę lwowską, pięć ćwierci za korzec odbiérać. Równie też w owych miéjscach, gdzie korzec (korczyk) tylko 20 - 24. garcy lwowskich trzymał, niewolno brać za korzec 32. ale tylko 20. albo 24. garce lwowskie.

P. Czy należy się jakie prochowe albo miarowe przy ospie?
O. Nienależy się ani prochowe ani miarowe; osep ma być miarą lwowską równo pod strych, bez kołniérza oddawany.

P. A kiedy poddany niechędożone zboże na osep przyniesie?
O. To go wolno nieprzyjąć, albo w obecności Wójta wychędożyć; bo osep należy się w ziarnie, nie w plewach.

P. Jakie daniny są zniesione?
O. Wszystkie daniny w ogólności, które w dawnych inwentarzach nie są zapisane, pobiérane być nadal nie mogą. Nadto zaś zniesione są następujące daniny: robienie bezpłatne mat słomianych na przykrycie zboża dworskiego do Gdańska spławianego; dodawanie słomy na powrósła; oddawanie nawozu (gnoju, obornika) na grónta dworskie; czopowe od wina; komorne w pieniądzach; targowe od prowadzonych do miasta na przedarz owoców, lub żywności; Solowe czyli opłata za przedarz soli; Electionale czyli danina za potwierdzenie Wójta i Przysiężnych; poświątne, czyli podarunki dla Urzędników dworskich na święta; hajduczne czyli składka na pachołków dworskich; groszowe za kwity z uisczonéj pańsczyzny i innej powinności gróntowej; powóz czyli podorożczyzna; expensczyzna czyli opłata sądowa na wsi; mortuarjum czyli opłata od majątku po śmierci poddanego; odchodne czyli danina za przeniesienie się poddanego z miejsca na miejsce; Kunica czyli oddawanie kuny za pozwolenie żenienia. Te daniny zatém, chociażby gdzie w jakim inwentarzu stały, pobiérane być nadal nie mogą.




Od administratorów.

Przedstawiamy Czytelnikom ciekawe i unikalne źródło o chłopach galicyjskich w czasach pańszczyźnianych. Przede wszystkim jest to spis różnych obciążeń i obowiązków wobec austriackiego państwa i miejscowych dworów - często z podaniem kar za ich niewykonanie. Bardzo interesujące materiały o życiu codziennym naszych przodków w dawnej Galicji, na początku XIX wieku.

Informacje są ujęte w formie pytań (P.) i odpowiedzi (O.). Książeczka składa się z dwóch części. Pierwsza o powinnościach poddanych rządu (8 rozdziałów), druga o powinnościach względem dworu (14 rozdziałów). Na początku każdego rozdziału są zawsze jakieś cytaty z Pisma Świętego.

Warto też wspomnieć o ówczesnym systemie walutowym, który w Galicji był bardzo skomplikowany. 1 złoty austriacki (inne nazwy: talar, floren, gulden) dzielił się na 60 grajcarów. Ale część ludności wciąż liczyła w złotych polskich. Tu z kolei 1 złoty polski dzielił się na 30 groszy polskich. 1 złoty austriacki równał się 4 złotym polskim (lub 120 groszom polskim). 1 austriacki grajcar równał się 2 groszom polskim. Stąd popularna srebrna moneta, którą chłopi zwykle płacili podatki - "cwancygier" (20 grajcarów, 1/3 srebrnego talara) - była też nazywana "czterdziestówką" (bo równała się 40 groszom polskim). W obiegu - choć pewnie rzadziej u chłopów - były także monety złote. 1 austriacki dukat (inna nazwa czerwony złoty) równał się 4 austriackim talarom, lub 16 złotym polskim.

Dla współczesnego Czytelnika, przyzwyczajonego do systemu dziesiętnego, wydaje się to pewno bardzo skomplikowane. Ale nasi przodkowie, choć niepiśmienni, dobrze się w tych zawiłościach orientowali. Dopiero w roku 1857, czyli już dawno po zniesieniu pańszczyzny, Austria przeszła na system dziesiętny: 1 gulden (floren, talar) = 100 grajcarów.

W opisywanym w źródle okresie papierowe banknoty były bardzo niepopularne wśród ludności. Poddani wciąż pamiętali wielkie oszustwo (dziś byłoby to nazwane hiperinflacją :) ) z austriackimi "bankocetlami" w czasie wojen napoleońskich. W obiegu były monety miedziane - 1/4 grajcara, 1/2 grajcara, 1 grajcar, 2 grajcary. Oraz srebrne - 3 grajcary, 5 grajcarów, 10 grajcarów, 20 grajcarów (1/3 talara), pół talara, talar. Być może także wybite w czasie wojen napoleońskich i później nie wznawiane srebrne nominały 7 grajcarów, 15 grajcarów i 30 grajcarów (dwa ostatnie to wybite specjalnie dla Galicji odpowiedniki polskich monet pół złotego i złotówki). Miedziakami płacono za drobne zakupy na straganach, czy za wódkę w karczmie. Srebrnymi monetami opłacano podatki i większe transakcje (np. kupno zwierząt). Część z nich gromadziło się w skrzyniach, jako przyszły posag dla córek, czy zabezpieczenie na starość. U nielicznych bogatszych szczęśliwców mogły tam leżeć i jakieś (pojedyncze) złote monety - w Austrii były wtedy w obiegu złote monety o nominałach 1, 2 i 4 dukaty. Ale te ostatnie to raczej pieniądze panów. Dla większości biedoty najwyższym nominałem widywanym w domu był zapewne "cwancygier" (20 grajcarów)
.