Mowa pogrzebowa Jana Mikuły ze Zbąszynka, członka Zarządu Świebodzińskiego Związku Kresowian - zastępcy Prezesa Koła Terenowego Kosieczyn – Zbąszynek:
Śpij żołnierzu w swojej ziemi
Niech Ci ona lekką będzie
Twych kolegów jest tysiące
Pochowanych w świecie wszędzie.
Pamiętajmy o nich zawsze
To największe odznaczenie
Wywalczyli dla nas pokój
Obronili własną ziemię.
To Twoje Józefie słowa, spisane Twoją zmęczoną ręką na skrawkach papieru. Pisząc je nie przypuszczałeś, że będą cytowane na Twoim pogrzebie. Zebrałeś tu dziś wokół siebie bardzo wielu, między innymi nas, Twoich kresowych przyjaciół ze Świebodzińskiego Związku Kresowian. Twoją rodzinną ziemią jest Podole tam się nad Smolanką w Trościańcu Wielkim urodziłeś 19 września 1922 roku. Tam spędziłeś dzieciństwo, chodziłeś do szkoły i pracowałeś wraz z rodzicami Reginą i Jakubem oraz siostrami Zofią i Anną na roli. Tę krainę wspominałeś całe życie.
Tam zostały moje
Najpiękniejsze lata,
Dusza ma rwie się do Ciebie
I z tęsknoty ulata.
Dziecięce marzenia
Los przyszłości nieznany?
Tęsknie zawsze za Tobą
Mój Trościańcu kochany."
Wybucha II wojna światowa, ty w tym czasie jesteś członkiem młodzieżowej organizacji Strzelców. Pamiętasz jak Rosjanie weszli do wsi, a ty na polecenie ojca się chowałeś. Pamiętasz, że Ukraińcy czy było to wojsko niemieckie czy rosyjskie, zawsze uroczyście ich witali, stawiając powitalne bramy. Pamiętasz bandy UPA i ewakuacje w 1943 roku a potem zniszczenia, jakie zastaliście po powrocie. Aż nastał marzec 1944 roku zostajesz wcielony do II Armii Wojska Polskiego i ruszasz na swój wojskowy szlak od Wisły do Łaby. Zaczynałeś ten szlak, jako szeregowy, aby po ukończeniu szkoły oficerskiej uzyskać stopień podporucznika. Następnie już w rezerwie awansowany na następne stopnie oficerskie aż do stopnia majora. Wśród bardzo wielu odznaczeń wojskowych i innych wyróżnień odznaczony zostałeś Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W 1948 roku zostajesz przeniesiony do rezerwy i wracasz do rodziny, która wygnana z Trościańca osiedliła się w Koźminku. Nie ma już wśród Was ojca Jakuba, który po trudach wygnańczej tułaczki zachorował i zmarł. Ty po znojach żołnierskiego szlaku rozpoczynasz gospodarowanie na roli, zakładasz rodzinę. Żenisz się z Marią z domu Olender, wychowujecie pięcioro dzieci. W 1972 przenosisz się do Kosieczyna i rozpoczynasz pracę na PKP. Po przejściu na emeryturę nadszedł czas na odpoczynek. Dzieci pozakładały swoje rodziny, doczekałeś się wnuków i prawnuków. Dożyłeś sędziwego wieku, lecz przegrałeś ostatnią bitwę, walkę z chorobą.
Z Trościańca tu się przywlokłem,
Życia dokonałem
Więc jakże mi miło w kosieczyńskiej ziemi
Spoczywać razem z rodakami swemi.
A ta garść ziemi z rodzinnego Podola niech także otula Twoje prochy.
Spoczywaj w pokoju…
ps. Wiersze spisane z notatek ś.p. Józefa