Bardzo dziękujemy Pani magister Julicie Wawrowskiej za pomoc w dotarciu do tych materiałów
[źródło: Józef Gajek: Zarys etnograficzny zachodniej części Podola. Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska Lublin, Vol. II. 1, Sectio F, 1947. Z zakładu Etnografii i Etnologii Wydz. Mat. Przyr. U. M. C. S. Kierownik: prof. dr Józef Gajek. Nakładem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej z zasiłku Prezydium Rady Ministrów, Lublin 1947]
Koszule męskie
W południowej części Podola charakterystyczny wygląd ubiorowi męskiemu nadaje koszula noszona
na wypust. Zjawisko to spotyka się na południe od szosy Liczkowce - Jabłonów. Na terytorium przejściowym opasują się szerokim
czeresem lub
pojasem. (
1)
Ten sposób ubierania się cofa coraz bardziej na południe, gdyż jest przez sąsiadów z północy wyśmiewany. Wedle powszechnej opinii na północy ubierają się tak tylko ludzie zacofani,
ciemni, stare dziady i w ogóle
Huculi. W okolicach Jabłonowa przezywają tak ubranego mężczyznę
mamyna lola. Ze szczególną uszczypliwością odnosili się do tego ubioru Polacy; o ile bowiem Rusini przypisują go Hucułom, o tyle Polacy Rusinom. Nie spotyka się też tak ubranych Polaków, nawet w miejscowościach położonych daleko na południu. Z linią Łosiacz - Jezierzany - Głęboczek, w trzech powiatach południowych poczucie śmieszności tego ubioru zanika. Nawet młodzież, która jest najbardziej czuła na śmieszność, nosi koszule na wypust. Pod tym względem Huculszczyzna, Pokucie i południowa część Podola stanowią jedną krainę (
2). Na zachód od Seretu spotkałem taki strój w Mogielnicy, Dżuryniu, Słobódce Dżuryńskiej, Kobyłowłokach, Nagórzanach i Przewłoce, natomiast zanika on w okolicach Buczacza, Białokiernicy i Rosochowaćca. Przed 40-ma laty istniał jeszcze w Kuropatnikach. W Rosochowaćcu, gdzie mieszka duży procent Polaków, szlachty zagrodowej, nawet najstarsi nie pamiętają, aby kto nosił koszulę
po rusku. Interpelowani o to oburzali się.
Pod względem kroju wyróżniają się tu trzy typy koszul. Najprymitywniejsza o kroju poncha, z prostokątnego kawałka płótna, z wyciętym otworem na głowę, stojącym kołnierzem, o bokach równo zeszytych, cała spływa równymi płaszczyznami po ciele. Krój taki spotyka się na południu i przeważnie posiadają go koszule noszone na wypust. Na północy starzy gospodarze pamiętają tylko jego istnienie. Drugi typ jest prawie identyczny, nie posiada tylko kołnierza, a wycięcie jest obrębione i marszczone. Rozpór takiej koszuli ściągają jak mieszek i wiążą
zaściżką. Marszczenie spływa w obfitych fałdach na piersi. Koszule takie spotyka się jeszcze na Opolu, ale zdaje się, że zasięg ich kurczy się w kierunku południowo-zachodnim. Typ trzeci rozpowszechnia się w północnej części Podola i bywa określany jako
polski. Są to koszule dwudzielne; składają się z części górnej, okrywającej ramiona i barki, oraz dolnej, zasadniczo gładkiej. Tylko na pograniczu typu długiego (Białokiernica, Rosochowaciec, Kuropatniki) wytwarzają się formy mieszane. W tych wypadkach część okrywająca piersi jest sfałdowana. Ten trzeci typ posiada przeważnie kołnierze wykładane. Koszule takie panują niepodzielnie w rejonie: Usznia, Sasów,
Olejów, Kokutkowce, Opryłowce, Maksymówka, Koszlaki. Wszystkie trzy formy posiadają rękawy wyszywane przy pomocy klinów, zwane
cwykli. W okolicy Kuropatnik i Podhajec istniały podobne koszule z rękawami bez klinów.
Na południu koszule nie posiadają wykładanego kołnierza, ale mniej lub więcej szeroką listewkę (1,5 - 3 cm). Określa się je jako
ruskie.
Mankietów ani rozcięcia na piersiach nie zapina się na guziki lub spinki, ale wiąże na południu czerwonymi a w pow. skałackim i trembowelskim zielonymi wstążkami, czyli
harasówkami,
zaściżkami. W okolicach Tok, Koszlak, Medynia zamiast wstążeczek używają czarnych, wełnianych sznureczków.
Haft na męskich koszulach występuje tylko na pobrzeżu Dniestru; pokrywa on wąską listwę wokół szyi oraz mankiety, a w nowszych czasach pojawia się na piersiach w postaci wąskiego pasemka (
3). W okolicy Dźwiniacza, Krzywcza, Bilcza Złotego i Mielnicy koszule męskie mankietów nie posiadają. W północnych powiatach oraz w skałackim, trembowelskim i podhajeckim haft na koszulach pojawił się dopiero przed 15-ma laty i to, jak poprzednio zaznaczyłem, wśród ludności ruskiej.
Kamizelki, kabaty, bluzy
Koszula w ciepłych porach roku stanowi często jedyną górną część odzieży. Na północy noszą jednak przeważnie kamizelki (
4) krojone na sposób miejski i kupowane w składach starzyzny. Dawniejsze
kamizelki, sprzed 30-tu mniej więcej latu, zapinały się wysoko na szyi i posiadały stojący, szeroki na około 2 cm kołnierzyk (Opryłowce, Toki, Kaczanówka, Białokiernica, Słobódka Dżuryńska). W Burakówce i Dżuryniu nazywają je
gorsykami. Nie posiadają one kołnierzy, natomiast podobne odzienie z kołnierzem nazywają
kabatem. Kamizelki noszą latem w dni robocze, w świąteczne zaś kabaty. Starsi gospodarze pamiętają, że przed 60-ma laty opisanych kamizelek nie noszono, moda ich przyszła później.
W Zborowskim i Tarnopolskim noszą obecnie powszechnie bluzy kupowane w mieście, a szczególnie chętnie ubiera się tak ludność polska. W okolicach Tok bluzy, bez względu na krój, nazywają
kurtakami. Właściwe kurtaki, jeszcze obecnie noszone, posiadają stojące kołnierze, podobnie jak kabaty w Dżuryniu i Burakówce. Zapinano je na pętle, nie znano bowiem guzików ani dziurek. W okolicy Kaczanówki i Ostapia noszono dłuższe od kurtaków
lejbyki. Lejbyki sięgające do kolan były używane również przez ludność w trójkącie Białokiernica, Kuropatniki, Rosochowaciec, ale nazywano je tam
kurtjaki. Właściwie lejbiki noszone w Skałackim były wokół kieszeni biało haftowane, skutkiem czego sąsiedzi przezywali skałatczan:
krasi. Zimowe ubranie o tym samym kroju, tylko z sukna, nazywano
kabatem. W okolicach Jabłonowa i Liczkowiec kabaty takie zapinano na czerwone guziki; w Rosochowaćcu odznaczają się one silnym wcięciem w pasie.
Wierzchnie odzienie
Wierzchnie, jesienne i zimowe odzienie, przypominające płaszcz, nazywa się
kahlan,
karman,
sirak,
kaftan,
opańcza. Opańcza jest długim, sięgającym do kostek, wełnianym płaszczem. Charakteryzuje ją wyraźne wcięcie w pasie i kloszowaty dół. Tak jeat przynajmniej w
Białogłowach,
Neterpińcach, Kobyli, Jabłonowie, Głęboczku, Uhryńkowcach; natomiast w Liczkowcach odzienie takie nazywają na równi z płóciennym
sirak, w Tokach i Koszlakach
kahlan,
karman, albo z polska
kaftan. Na Opolu spotyka się nazwę
huńku. Kahlany z powiatu zbaraskiego są obecnie czarne, ale przed 40-ma laty były brązowe, opasywano je zaś czerwono-niebieską krajką.
Opańcze przedstawione na tabl. XIII i XIV posiadają zasadniczo jednakowy krój, różnią się tylko kołnierzem stojącym lub wykładanym z odchylonymi klapami.
Tablica XIII. Opańcze:

a,b - przód i tył opańczy z Jabłonowa; c, d - przód i tył opańczy M. Cieplaka z Czołhańszczyzny w pow. tarnopolskim. (Zbiory Muzeum w Tarnopolu).
Tablica XIV. Opańcza i kaftan:

a,b - przód i tył opańczy z Kobyli w pow. zbaraskim; c, d - przód i tył męskiego kaftana z pow. kopyczyńskiego. (Zbiory Muzeum w Tarnopolu).
Dawniej panowało duże bogactwo wyszywek na opończach. W Tarnopolu byli pono znawcy, którzy po wyszywkach umieli określić pochodzenie właściciela. Dzisiaj hafty te bardzo się wymieszały i da się jedynie stwierdzić, że w powiatach północnych przeważa kolor niebieski w połączeniu z czerwonym, natomiast w południowych żółty z czerwonym z dodatkiem zielonego. Ten ostatni silniej się akcentuje w powiecie skałackim i kopyczynieckim. Prawdopodobnie przewaga koloru niebieskiego w określonym regionie jest wynikiem wpływów polskich.
Siraki natomiast, to płócienne i przeważnie białe okrycia (
5). W Liczkowcach,
Olejowie i Tokach robocze siraki są farbowane na czarno, a raczej osnowa jest czarna, porobek zaś biały. W Uszni, Opryłowcach, Płotyczy i Kokutkowcach panują siraki białe. Niemniej nazwa ta, jak już poprzednio zaznaczyłem, obejmuje różnego rodzaju okrycia wełniane, krótkie i długie, białe, ciemne i brązowe. W Opryłowcach ludność polska nosi sukienne
kaftany z charakterystycznymi wyłogami i mankietami z czarnego aksamitu. Podobne spotkałem również wśród ludności polskiej w Tokach. Oprócz tego w obu tych miejscowościach spotyka się wierzchnie odzienie białe lub granatowe, silnie z tyłu marszczone.
W zimie do drogi ubierają się mężczyźni w kożuchy. Czasem wdziewają na nie długie do kostek płócienne
siraki, zwane w Dżuryniu
serdakami.
W południowej części Podola, w Dźwiniaczu, Winiatyńcach, Bilczu Złotym, Okopach św. Trójcy, noszą zimą i latem krótkie barankowe serdaki, zwane
brusztakami albo
lejbykami. W Winiatyńcach spotkałem nazwę
kieptarok, która wskazuje na huculskie pochodzenie tej części odzienia (
6). Podolskie różnią się od huculskich charakterystycznymi rękawami do łokcia i tym, że ledwie dostają do pasa. Takie kożuszki zastępują na południu wszelkiego rodzaju kamizelki, kaftany, gorsyki, lejbyki i bluzki, używane na północy.
Pod wpływem miasta coraz częściej pojawiają się sukienne wyroby fabryczne, które lud nazywa
bundami.
Zakończenie
W ubiorze zaznaczają się pewne różnice miedzy ludnością polską a ruską. Ludność polska nie nosi nigdy koszul
na wypusk, ani haftowanych koszul ze stojącymi kołnierzami, ani spodni na
oczkur, ale przytrzymuje je paskiem noszonym po wierzchu. Polacy wykazują również tendencję do zurbanizowania swego ubioru. Od 50-ciu lat skłania się ludność polska do kolorów ciemnych i materiałów
dymowanych, Chętnie noszą buty z cholewami. W haftach na kaftanach przeważa kolor niebieski.
Ludność ruska z pobudek politycznych zerwała z urbanizowaniem ubiorów, nawraca do stroju tradycyjnego, przyjmuje nawet formy nowe z Zadnieprza. Wśród ludności tej rozpowszechnia się na północy haft na koszulach męskich i kobiecych, którego motywy również pochodzą z południa. Tradycyjne barwy otoków na kapeluszach i harasówek ustępują przed kolorami narodowymi. Dziewczęta przyjmują długie
bajbraki, wyszywane serdaki oraz fartuchy typowe dla obszarów z głębi Ukrainy.
Oryginalne przypisy autora:
(1) Jabłonów.
(2) Krzywcze; Przewłoka; Jabłonów.
(3) Wł. arch. fot., Krzywcze; Nyrków.
(4) Jak wyżej
(5) Wł. arch. fot.
(6) J. w. Por. W. Szuchiewicz, Huculszczyzna, I, str. 144:
keptar.
Od administratorów portalu "Olejów na Podolu": Wszystkie wzmianki o wsi
Białokiernica w tekście dotyczą wyłącznie miejscowości o tej nazwie w powiecie podhajeckim, koło Rohatyna, nie zaś naszej Białokiernicy koło Olejowa. Nie ma tu mowy o pomyłce, czy nieporozumieniu. W swojej pracy autor przy każdej nazwie miejscowości umieszczał cyfry (tu pominięte), odnoszące się do załączonej mapki miejsc, które badał.