Ciekawostki z przeszłości cz.4
Dodane przez Remek dnia Października 31 2011 05:00:39
Dawno ich nie dawaliśmy, więc dziś zwiększona porcja. Aż 15 wycinków. I - "wszystkiego po trochu" - czyli coś z Olejowa, Trościańca Wielkiego, Bzowicy, Białokiernicy, Reniowa, Perepelników

Maj 1873. Gradobicie niszczy zasiewy w olejowskich polach i ogrodach. Nie było wtedy jeszcze ubezpieczeń czy jakieś zorganizowanej pomocy od państwa. Dla wielu Olejowian następna zima z 1873 na 1874 była pewnie głodna i biedna.



W rozwinięciu tego newsa - pozostałe "ciekawostki z przeszłości". Między innymi trzy "leserki" z Olejowa, które trafiły na czarną listę wyłudzaczy. Skarb w Bzowicy. Jak mieszkańcom Trościańca nie smakowała herbata. Różne inseraty

Żeby obejrzeć, kliknijcie na "czytaj więcej".
Rozszerzona zawartość newsa
Rok 1873. Artykuł o tym, jak ukraińskie czasopismo miało za złe grecko-katolickiemu księdzu z Olejowa, że utrzymuje dobre stosunki z duchowieństwem łacińskim. Ów ksiądz Ż. to Fabian Żukowski, wieloletni proboszcz parafii grecko-katolickiej Olejów, zaprzyjaźniony z "grafem z Olejowa".





Skarb odnaleziony w Bzowicy w 1910 roku. Wiek monet wskazuje, że zapewne ukryto je w niespokojnych czasach najazdów Tatarów lub wojen kozackich. Czyjś "fundusz emerytalny", a może jakieś niespełnione marzenia - np. o ślubie czy o dokupieniu ziemi. Albo po prostu wojenny łup. Właściciel zakopanego skarbu nigdy już nie wrócił po swoją własność.





Trzy "leserki" z Olejowa. Ciekawe, czy później się ustatkowały? :) Ponieważ jest to dość długa lista "grzeszników" (kilkadziesiąt osób różnej płci i wieku), publikujemy tylko początek, koniec i fragment z mieszkankami Olejowa.









A tu ich starsza koleżanka z Białokiernicy, która trafiła na inną taką listę. Również tylko fragmenty (patrz j.w.).









Kwiecień 1900. Mieszkańcom Trościańca Wielkiego nie przypadł do gustu smak herbaty w miejscowym sklepie. Chyba podejrzewali oszustwo. Próbka "trefnego" towaru została wysłana do pisma "Przewodnik Kółek Rolniczych" we Lwowie. Poniżej odpowiedź redakcji.





Rok 1921. Kłopoty prawne właścicieli kilku majątków, w tym hrabiego Aleksandra Wodzickiego z Olejowa. Za samowolną parcelację groził im przymusowy wykup dóbr. Hrabia Wodzicki szczęśliwie wydobył się z tej opresji i później przeprowadził legalnie kilka parcelacji, o czym opublikujemy niebawem artykuł.





A teraz kolej na inseraty.

Dość szokująco wygląda ten inserat z 1870 roku. Ale tu chodzi o jakieś zwierzaki - najprawdopodobniej o owce, ze słynnej owczarni hr. Kazimierza Wodzickiego.





Inserat z 1866, oferujący słynną olejowską glinkę. W jednym z newsów w tym roku publikowaliśmy już podobny, lecz z późniejszych lat (rok 1884).





Inserat o sprzedaży dóbr Perepelniki w 1864 roku.





Inserat z 1873 roku o sprzedaży szczepów jabłoni, ze słynnych perepelnickich sadów.





A poniżej zwyczajna "proza życia". I ślad po ludziach, dziś już nieżyjących, który został w dawnych gazetach.

Przy okazji podzielę się z Czytelnikami zabawnym odkryciem. Otóż w końcu lat 30-tych wójtowi jednej z gmin w powiecie złoczowskim (bodajże Kołtowa) skradziono z wozu worek z dowodami osobistymi. Czy był wtedy trzeźwy, tego już źródło nie zapisało. Ale było to po reformie administracyjnej z 1934 roku, więc w skład dużej gminy wiejskiej wchodziło kilka gromad. I tych dowodów osobistych w worku było kilkaset (!!!). Sam inserat o ich unieważnieniu zajmował kilka stron "maczkiem" w "Tarnopolskim Dzienniku Wojewódzkim". Można sobie wyobrazić, jak tego biedaka wójta niedoszli posiadacze dokumentów klęli. Ale przy okazji powstało bardzo fajne źródło historyczne. Unikalny spis paru setek dorosłych mieszkańców kilku wiosek. Niestety, w gminie Olejów nic takiego się nie przydarzyło. Nasi "włodarze" byli solidni.



Kwiecień 1937. Antoni Półtorak z Reniowa unieważnia zgubione zezwolenie na posiadanie broni. Przy okazji dowiadujemy się, że posiadał rewolwer bębenkowy o numerze seryjnym 5039, marka broni niestety nie podana.





Luty 1937. Jan Młynek z Trościańca unieważnia zgubiony dokument konia.





Rok 1892. Mieszkaniec Trościańca Wielkiego zostaje uznany za marnotrawcę.





Czerwiec 1899. Mieszkaniec Bzowicy Grzegorz Hładun, sprzedawca z wieloletnim stażem, szuka pracy w sklepie za pośrednictwem "Przewodnika Kółek Rolniczych". Przy okazji dowiadujemy się o jego kwalifikacjach i poprzednich miejscach zatrudnienia.